Upodlenie polskiego emeryta

leszek socha
Leszek Socha • fot. Leszek Socha/KO Nowogrodziec Emeryt polski, czyli zabawka prostaków – pisze w swoim najnowszym felietonie Leszek Socha z Koalicji Obywatelskiej w Nowogrodźcu.
istotne.pl 86 felieton, leszek socha

Po transformacji ustrojowej w 1989 roku, czyli wygnaniu radzieckiego zaborcy, roztoczyła się świetlana przyszłość narodu polskiego. Zaczęły powstawać nowe firmy, zaczęto handlować majątkiem narodowym, wyprzedawać co się da, za ile się da, komu się da.

Równolegle rozpoczęło się opluwanie przeszłości, w tym pokolenia Polaków z powojennej Polski. Nikomu wówczas i obecnie nie przychodzi do głowy, że mamy do czynienia z ludźmi umęczonymi latami wojny i okupacji hitlerowskiej, latami ucisku pod butem sowieckim. Ludźmi, którzy mimo tego odbudowywali kraj, w ciężkich warunkach przymierając głodem i w niedostatku. Ludźmi nękanymi rozpaczą po utracie bliskich i tych, których pochłonął zaborca sowiecki, jak i zrozpaczonych, niepewnych jutra, przesiedleńców z Kresów Wschodnich czy byłej Jugosławii.

Homo komunistus, czyli wróg Polski i „nowych” Polaków

Mimo ucisku sowieckiego obecni emeryci stworzyli i rozwijali na ile mogli polski przemysł. Spowodowali, że kwitnie i jest konkurencyjny w świecie. Po 1989 roku nowe władze przystąpiły do likwidacji dorobku tamtych lat.

Propaganda przekonała skutecznie młodych ludzi, że należało to wszystko zniszczyć, bo było niepraktyczne – tak w dużym uproszczeniu. Z etosu Polaków brano co im się przydało do skuteczniej indoktrynacja, a co nie, to wyrzucono na śmietnik historii, łącznie z ludźmi.

I tak powstał „homo komunistus”,  czyli wróg Polski i „nowych” Polaków. Chamska i bezwzględna propaganda piętnowała bezbronnych i zależnych od emerytalno-rentowych datków od państwa polskiego emerytów. Zamiast okazać im szacunek i podziękować, spotkały ich obelgi i oskarżenia o kolaborację i zdrady.

Zaszczuci przez nowych zbawców narodu w części przystali, dla bezpieczeństwa własnego i rodzin, do swoich nowych prześladowców, bo z władzą było bezpieczniej niż walczyć z nią o swoją godność. Emeryci, którzy nie pogodzili się ze złym traktowaniem, przystali do ugrupowań, w których po prostu czuli się bezpieczniej. Do tej pory istnieje podział, który jest zbawczy dla rządzących. Przykładem są wpływowi działacze minionej partii działający w dzisiejszych partiach prawicowych.

Upodlenie polskiego emeryta

Emeryt Polski jest upodlany jak to tylko możliwe. Po części przy uciesze gawiedzi pozbawiono ich wypracowanych emerytur, a po części im je ograniczono. Nikt nie podzielił się, choćby w formie podwyżek czy godnych emerytur, z rzeczywistymi właścicielami majątku po PRL.

Wszystko „nowi dobrzy ludzie” zagarnęli i przywłaszczyli sobie, a tym, którzy tworzyli majątek narodowy, są rzucane do tej pory resztki, aby było w miarę humanitarnie, a nie jest humanitarnie. Jest bezczelnie, arogancko i nieludzko. Wstyd przed światem. Wielu się poddało i jeszcze przepraszają, są starzy i bezsilni.

Propaganda nadal się nad nimi znęca, buntując przeciw nim młodych ludzi, nie szanując ich uczuć. Ludzie ci przeszli dużo i radzą sobie jak mogą, a jeszcze wyciąga się od nich na rzekome cele mające ratować kraj. Nie dadzą im prześladowcy państwowi dożyć swoich dni w poczuciu pokoju, dobrze spełnionego obowiązku i spokoju, który im się już dawno należy.

Nie dosyć, że otrzymują podłe zaopatrzenie finansowe, to jeszcze ogranicza się im możliwość dorabiania i wylicza się kwoty, których przekroczenie grozi pozbawieniem i tak podłego uposażenia. Oskarża się ich o chęć pozbawienia pracy młodych, sprowadzając jednocześnie obcokrajowców z powodu braku rąk do pracy. Ja tak podłe podejście nazywam „inną” eksterminacją starszych Polaków. Tak zachowują się władze powołujące się na tradycje religijne, głównie katolicką. Bezmiar hipokryzji i wyrafinowania.

Zainteresowanie emerytami w Polsce jest tylko w wybory

Niemcy w swojej powojennej niechlubnej historii mając wśród swoich rodaków rzeczywistych zbrodniarzy, większy szacunek im okazują, niż polskie władze swoim dziadkom i rodzicom.

My Polacy nie potrafimy ani nauczać historii, ani o niej dyskutować. Celowo zakłamuje się historię, aby wykreować grupę rządzącą i znaleźć uzasadnienie dla jej poczynań.

Moim marzeniem jest, aby osoby starsze zrozumiały, że zainteresowanie nimi dla rządzących jest jak amplituda, a jej drgania mają związek wyłącznie z wyborami. Nie zmienia to jednak i rzeczywistej sytuacji ani materialnej, ani zaopiekowania zdrowotnego, nawet asortyment leków senioralnych jest upokarzający i służy wyłącznie propagandzie.

Jestem pracującym emerytem i tak postrzegam polską rzeczywistość, polskiego emeryta, czyli człowieka starego. Być może tekst ten oburzy wielu bohaterów, to będzie znaczyło, że powiodło się im, z czego jestem rad. Być może tekst ten zajmie uwagę, któregoś z Parlamentarzystów odpoczywających pomiędzy jedną a kolejną kłótnią w parlamencie.