Kto na tym zyskuje?

leszek socha
Leszek Socha • fot. istotne.pl Leszek Socha pisze o iluzji kontroli społecznej nad finansami i mieniem komunalnym. Zwraca uwagę na praktyki nepotyczne i preferencyjne w inwestycjach oraz remontach w gminach, które często omijają lokalnych wykonawców.
istotne.pl 86 felieton, samorząd, leszek socha

Leszek Socha (KO Nowogrodziec i Stowarzyszenie VE-TO) władzę postrzega jako żywy organizm z hierarchiczną strukturą przypominającą piramidę. Na czubku piramidy jest główny beneficjent „PIRAMIDION”, który steruje całością i reprezentuje interesy  znajomych. Reszta piramidy to urzędnicy i współpracownicy, którzy mają możliwość bogacenia się. Władza według Sochy funkcjonuje jak firma z nieograniczonym dochodem. Społeczeństwo ma ograniczony wpływ na to, co się dzieje z ich majątkiem.

Leszek Socha zadaje pytania: dlaczego nie opłaca się gminom robić remontów ośrodków zdrowia, miejsc do których społeczność się od pokoleń przyzwyczaiła i czuje się w nich bezpieczna? Dlaczego nie opłaca się zagospodarować już istniejącej Stacji Paliw po TESCO, a komuś opłaca się wybudować w szczerym polu stację paliw i mieć zyski?

– Posłużę się tematem z podwórka naszej gminy Nowogrodziec – wyjaśnia Socha. – Trwa dyskusja na temat gminnych Ośrodków Zdrowia. Opłaca się remontować? Czy budować nowe? Dla mnie to piramidalne nieporozumienie. Co to znaczy: nie opłaca się? A sprzedać za tę przysłowiową złotówkę to już się opłaca? A ten, kto dostanie ten obiekt to jemu już będzie się opłacało remontować? Ile pogardy jest w takim zarządzaniu majątkiem komunalnym i finansami publicznymi. Jak bardzo organy państwa ignorują te zjawiska. Całkiem niedawno zostałem zrugany za mój i nowogrodzieckiego Koła Platformy Obywatelskiej pomysł zagospodarowania stacji paliw po byłym sklepie „TESCO” w Bolesławcu. Wychodząc z założenia, że miasto i tak handluje paliwami poprzez ZEC, zastanawiałem się, dlaczego spółka miejska nie mogłaby do zadań spółki, dołączyć sprzedaż płynnego paliwa. I w końcu paliwo w Bolesławcu byłoby tańsze. Zarzucono mi, że się nie znam i się ośmieszam, choć to mnie nie wzrusza – wyjaśnia Socha.