W sobotę na stadionie przy ul. Spółdzielczej Bobrzanie zmierzyli się z drużyną Górnika Węgliniec. Gospodarze zagrali w składzie: Mirosław Walski, Mariusz Rutkowski, Adrian Markowski, Marcin Kozioł (Piotr Faltyn), Sebastian Dymek, Paweł Fulczyński, Robert Solecki (Krystian Wojdygo), Krzysztof Kozioł, Dominik Soroka, Adrian Kulesza, Robert Niziałek (Grzegorz Faltyn). Warto dodać, że w barwach Górnika grało 4 byłych zawodników Bobrzan.
Kilka minut po rozpoczęciu meczu Adrian Kulesza popisał się dryblingiem i dokładnym podaniem w polu karnym przeciwnika. Formalności dopełnił Krzysztof Kozioł, tym samym wyprowadzając Bobrzan na prowadzenie. W końcówce pierwszej części spotkania goście mieli okazję na wyrównanie, jednak po strzale z rzutu wolnego ładną interwencją wykazał się Mirosław Walski.
Po przerwie Bobrzanie wyszli na murawę bez zmian w składzie. Kilka minut po wznowieniu gry dogodną okazję mieli goście. Kapitan Węglińca trafił jednak w słupek bramki gospodarzy. W dalszych minutach meczu bolesławianie grali coraz odważniej i atakowali bramkę rywali. Po części przyczyniła się do tego otwarta gra przyjezdnych, którzy za wszelką cenę próbowali odrobić straty.
Po jednej z takich akcji Adrian Kulesza podwyższył wynik na 2:0, uderzając piłkę spoza "szesnastki" Węglińca. Bobrzanie mieli jeszcze wiele szans na strzelenie bramki, niestety nie potrafili ich wykorzystać. Dopiero po indywidualnym rajdzie obrońcy Bobrzan - Sebastiana Dymka gospodarze zdołali podwyższyć na 3:0.
Po strzeleniu trzeciego gola bolesławianie rozluźnili nieco szeregi obronne, co natychmiast wykorzystali goście zdobywając bramkę. Wynik 3:1 utrzymał się do końca spotkania, a Automatyka zainkasowała kolejne 3 punkty. Bobrzanie mają 7 punktów przewagi nad drugim w tabeli Ruszowem. Już we wtorek dojdzie do spotkania tych drużyn (na boisku w Ruszowie).
(informacja Automatyka Bobrzanie Bolesławiec, zdjęcia MZ)