Za sprawą wykonanych w poniedziałek autopsji wiadomo już z całą pewnością, że 55-letni mężczyzna, którego w niedzielę 7 maja znaleziono w wannie bez wody – i z rozciętym gardłem – został zamordowany. Denat wykrwawił się. Co więcej, miał obrażenia głowy i sińce na twarzy.
Ponadto okazało się, że 45-latek z ranami szyi, którego znaleziono dwa dni wcześniej, też został zabity. Ofiara miała obrażenia głowy i złamane żebro. W chwili śmierci była pod wpływem alkoholu. Przyczyna zgonu, wg biegłego: wykrwawienie połączone z wychłodzeniem organizmu.
Śledczy wytypowali sprawcę morderstw. Co ciekawe, 34-letni mężczyzna został zatrzymany w sobotę 6 maja, tyle że w innej sprawie. Był on ścigany listem gończym – ma bowiem do odbycia karę pozbawienia wolności za kradzież. Trafił już do więzienia.
Bolesławieccy śledczy przesłuchali 34-latka, na razie w charakterze świadka. Mężczyzna zaprzecza, jakoby maczał palce w tych brutalnych morderstwach. Tym niemniej na jego odzieży znaleziono substancję przypominającą krew. Całość zebranych przez prokuraturę śladów została wysłana do laboratorium.