Bolesławiecki radny z PiS ratuje Zgorzelec przed migrantami "blokującymi sklepy"

Dawid Sarbak
Dawid Sarbak • fot. istotne.pl Dawid Sarbak (Prawo i Sprawiedliwość) wiceszef Rady Miasta, 22 marca wziął udział w bezzasadnych protestach na granicy pod hasłem: Stop relokacji migrantów!
istotne.pl 86 protest, dawid sarbak, imigracja

Dawid Sarbak opublikował w social mediach swoje zdjęcie, na którym protestuje z kolegami z partii w Zgorzelcu. W protestach lokalni politycy PiS podkreślali, że ich zdaniem obecna polityka UE zagraża bezpieczeństwu Polski i domagali się wprowadzenia stałych kontroli na granicy z Niemcami – na wzór tych, które zostały wprowadzone przez niemiecki rząd w 2023 roku.

Kiedy jeden z internautów pod postem Sarbaka napisał, że nie rozumie, czemu ma służyć protest, ponieważ Polska w Parlamencie Europejskim sprzeciwiła się paktowi migracyjnemu, radny z Bolesławca odpisał:

(...) może warto poznać fakty, które przekazują sami Radni ze Zgorzelca. Mianowicie, na naszą stronę przewożeni są migranci, którzy blokują sklepy, po nocach łapią za klamki w domach...(...)"

No tak, bo przecież jedynym źródłem rzetelnych informacji są „fakty”, które przekazują „sami Radni ze Zgorzelca”. To przecież znana instytucja badawcza z wieloletnim doświadczeniem w analizie migracji i bezpieczeństwa narodowego. A migranci łapiący za klamki po nocach? Brzmi jak streszczenie nowego thrillera klasy B, tylko z gorszym scenariuszem.

A Komisja Europejska i „obowiązkowy” pakt migracyjny? Jak zwykle, ktoś przeczytał nagłówek, ominął przypisy, ale i tak wie lepiej. Eksperci od geopolityki z komentarzy Facebooka znowu w formie!

Czym jest Pakt migracyjny UE?

Pakt migracyjny UE to zestaw nowych przepisów, które mają uporządkować sposób, w jaki kraje Unii radzą sobie z migracją i azylem. Zamiast przymusowej relokacji uchodźców, wprowadzono tzw. „obowiązkową solidarność” – państwa członkowskie muszą w jakiś sposób pomóc, ale mogą wybrać formę: przyjąć migrantów, zapłacić za ich utrzymanie w innym kraju (ok. 20 tys. euro za osobę), albo wspierać logistycznie. Chodzi o to, by odciążyć kraje graniczne, jak Włochy czy Grecja, i podzielić się odpowiedzialnością w sposób bardziej sprawiedliwy i przewidywalny.

Komisja Europejska ostrożnie reaguje na deklarację premiera Donalda Tuska, że Polska nie będzie przyjmować migrantów zawracanych z innych państw UE. Mimo że zgodnie z tzw. rozporządzeniem dublińskim Polska powinna to robić, KE przyznaje, że nasz kraj znajduje się w szczególnej sytuacji – mierzy się z migracją na wschodniej granicy, wykorzystywaną przez Rosję i Białoruś jako narzędzie presji. Premier Tusk argumentuje, że Polska już ponosi ogromne ciężary związane z wojną w Ukrainie i nie może przyjmować dodatkowych migrantów.