Wyburzone letnie baseny przy ul. Spacerowej pochodziły z czasów PRL. Otworzono je dla publiczności 22 lipca 1974 roku. Zostały one całkowicie zburzone i zastąpione nowoczesnym parkiem wodno-wypoczynkowych, który w 2025 roku otworzył swoje podwoje dla zwiedzających.
Po basenach z lat 1974 roku nie został najmniejszy ślad. Mamy je uwiecznione na zdjęciach zrobionych tuż przed wyburzeniem oraz w naszej pamięci i sercu. Bolesławianie i Bolesławianki spędzali tam swoje dzieciństwo i młodość, pamiętając pływanie w basenach, grę w siatkówkę i skakanie z trampolin. Dawne baseny letnie były wyposażone w 3 baseny do pływania, różnej głębokości, miały też małą plażę, ogródek zabaw dziecięcych, korty tenisowe oraz boiska do siatkówki i koszykówki. Przy basenach była restauracja.
W 2021 roku prezydent Piotr Roman na sesji miejskiej poinformował mieszkańców o rewolucyjnych zmianach, jakie miały zajść na letnich basenach. Nowa koncepcja zakładała, że park wodny za niemal 58 milionów złotych nie zostanie wyposażony w głębokie baseny do pływania. Wybrano opcje nowoczesnego parku rozrywki z wodnymi atrakcjami.
– Moje doświadczenia są takie, że typowy basen pływacki się po prostu nie opłaca – wyjaśniał w 2021 roku Piotr Roman.
W 2023 roku rozpoczęto wyburzanie, a w listopadzie 2024 r. odbyły się częściowe odbiory techniczne nowego ośrodka. Ostatecznie nowy park wodny został otworzony w czerwcu 2025 roku.
Historia letnich basenów przy Bobrze sięga 1925 roku
Letnie baseny powstały na lewym brzegu rzeki, naprzeciwko nieistniejącej już dzisiaj restauracji "Szwajcarka", która była atrakcją znajdującą się w bezpośrednim sąsiedztwie kąpieliska nad Bobrem.
Budowę basenów rozpoczęto 12 sierpnia 1925 roku, a otwarcie nastąpiło 6 czerwca 1926 roku. Przy budowie, oprócz dorosłych robotników, pracowało także 930 młodych ludzi, którzy pomagali przy oczyszczaniu terenu w starym korycie rzeki. Baseny otwierano dla mieszkańców 16 maja i zamykano 15 września.
Nowoczesne jak na te czasy baseny stanowiły jeden z elementów kompleksu sportowo-wypoczynkowego, zajmującego powierzchnię 10 ha. Na obszarze tym zlokalizowane były także stadion z boiskiem, bieżnia z widownią, plaża oraz zielone tereny do rekreacji i wypoczynku.
W północnej części kompleksu, na lewo od wejścia, znajdował się budynek administracyjny. Mieścił on kasy, halę z 16 przebieralniami, szatnie, dwie sale dla towarzystw pływackich (każda o powierzchni 25 m²), pomieszczenie dla ratownika i przechowalnię rowerów. Kolorystyka wnętrza została zaprojektowana przez Artura Henninga, artystę i wykładowcę szkoły ceramicznej z Bolesławca.
Do budynku administracyjnego przylegały hale przebieralni grupowych (po 17 metrów długości), oddzielne dla kobiet i mężczyzn. W każdej hali znajdowały się ławki i szafki na ubrania (początkowo 40, z możliwością zwiększenia do 78), prysznice i toalety. Woda do nich pochodziła ze studni, pompowana była elektrycznie. W hali z przebieralniami znajdowała się umywalka do opłukiwania stóp.
Część kąpielowa mogła pomieścić około 1300 osób i składała się z trzech basenów. Główny basen miał wymiary 100 × 25 m. Równolegle do niego znajdował się zbiornik dla osób nieumiejących pływać, podzielony siatką na część dla dorosłych (60 × 25 m) i płytszą dla dzieci (40 × 25 m).
Baseny były zaopatrywane w wodę z rzeki Bóbr. Pobór wody, realizowany rurociągiem o średnicy 50 cm, odbywał się powyżej progu na rzece.
Ciekawostka jest to, że głębokość wody w basenach była zależna od stopnia spiętrzenia wody na progu. Przy normalnej wysokości wody na progu, poziom wody w basenie pływackim wahał się od 1,62 m do 2,75 m w basenie dla dorosłych, w basenie dla nieumiejących pływać wynosił 90 cm, a w basenie dla dzieci 25 cm. Łączna objętość zbiorników wynosiła wówczas 6700 m³.
Podczas spiętrzenia wody, poziom wody w każdym basenie wzrastał o pół metra, a łączna objętość wzrastała do 9200 m³.
Co najciekawsze, woda w basenach była wymieniana co tydzień, w nocy z soboty na niedzielę. W tym czasie przeprowadzano również czyszczenie basenów. Cały proces wymiany wody i czyszczenia trwał 5 godzin.
Zlikwidowane bolesławieckie baseny z PRL uwieczniła w swojej książce "Joachim" Grażyna Hanaf. To na nieistniejących już basenach umieściła część akcji z przygodami Joachima, który przyjechał do Bolesławca, spędzał wakacje u znajomych na ulicy Rajskiej, a ośrodek wodno-sportowy był w mieście jedną z letnich atrakcji.