Lekarz medycyny Artur Nahorecki, dziś o godzinie 18:00. podzieli się z nami dostępną wiedzą na temat szczepionek przeciw Covid-19, opowie o szczepieniach w bolesławieckim szpitalu oraz o funkcjonowaniu placówki po szczepieniach. Podczas wywiadu można naszemu gościowi zadawać własne pytania.
Artur Nahorecki:
Zaszczepiliśmy zero celebrytów, no chyba, że pracowników szpitala nazwiemy celebrytami.
Zaszczepiliśmy na razie 180 osób. Od poniedziałku będziemy szczepić kolejne osoby.
Pierwszą szczepionkę przyjąłem we wtorek. Poza lekkim bólem ramienia nic więcej nie odczuwałem.
Przechorowanie koronawirusa nie jest przeciwskazaniem do szczepienia. Ozdrowieńcy powinni się szczepić.
Organami, które są odpowiedzialne za działanie leków jest dystrybutor i producent leków.
Podana szczepionka wyczula system odpornościowy na wirusa.
Na razie nie wiemy jak długo szczepionka będzie nas chroniła.
Z jeden fiolki możemy uzyskać 6 dawek skutecznej szczepionki.
Niektóre osoby próbują zdobyć popularność na niewiedzy. Potrzeba jest edukacja i obalanie niektórych mitów na temat szkodliwości szczepionek.
Bardzo wiele osób, które trafiają do mnie na oddział, wcześniej nie wierzyły w koronawirusa i epidemię.
W szpitalu działają oddziały: chirurgiczny, ortopedyczny i ginekologiczny. Działa też Szpitalny Oddział Ratunkowy, a także część przyszpitalnych poradni.
Na początku lutego odtworzymy oddział pediatryczny.
Mam nadzieję że wyszczepimy jak najwięcej osób, wyjdziemy z tej epidemii i będziemy mogli żyć normalnie.
W drugiej połowie stycznia mają ruszyć zapisy na szczepionki.
W pierwszej kolejności będą szczepione osoby starsze i schorowane. Później kolejne grupy.