Rok temu opisywaliśmy jak po dwóch tygodniach od rozpoczęcia sezonu zniszczone zostały rowery miejskie w Bolesławcu. W tym roku jest jeszcze gorzej. Zaledwie tydzień od rozpoczęcia sezonu z bolesławieckich rowerów skradziono już 5 lamp przednich i rączkę kierownicy. Mało tego, ktoś próbował wyrwać instalację (przewód wchodzący do ramy).
Dodatkowo połamane zostały dwa podnóżki, ale to nie wszystko. Jeden z użytkowników, w okolicach Polnej, postanowił zabrać rower do budynku, w którym mieszkał. Na szczęście rower został oddany. Niestety, obecnie jednego roweru nadal brakuje. Trwają jego poszukiwania...
Najgorsze jest to, że bardzo trudne jest ustalenie osoby, która coś z roweru ukradła lub w nim zdemolowała. Położenie roweru jest co prawda widoczne w systemie, ale system nie kontroluje stanu technicznego roweru po każdym użytkowniku. A osoba nadzorująca rowery nie spisuje protokołów przekazania-odbioru po każdym użytkowaniu roweru, bo jest to w pojedynkę prawie niewykonalne.
Apelujemy o to, by szanować wspólną własność i jej nie niszczyć. Informujemy, że skradzione z rowerów miejskich lampy są nietypowe, mają też nietypowe zasilanie i do niczego się złodziejowi nie przydadzą. Informujemy także, że za wszystkie tego typu straty zapłacimy wszyscy, w podatkach...