Danuta Maślicka: Nie umiemy szanować naszych bohaterów

Dyskusja dla wiadomości: Danuta Maślicka: Nie umiemy szanować naszych bohaterów.


  • kymani marley (AtPxQL), 2012-01-15 07:39 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Chodzi o to by pamiętać tamtych ludzi co stawiali ponad wszystko wolność kraju. Wiadomo że teraz jest inny czas i to samo zjawisko co wtedy nie wystąpi teraz. Uzmysłowić sobie ile ludzi związanych z solidarnością czy nie, zostało pozbawionych życia, zdrowia, rodziny, ot tak. Pamiętajmy o tym, że dotyczyło to naszych rodziców, dziatków, którzy dobrze wiedzieli wtedy co można powiedzieć głośno a o czym wcale nawet nie myśleć, bo groziło to nawet zniszczeniem przez ub, sb całej rodziny. Bo właśnie teraz możemy sobie napisać-prezydent to, premier tamto bez żadnych konsekwencji, możemy się śmiać z nich, lub głosować na nich... a możemy dzięki tamtym wydarzeniom i ludziom.

  • ucho (ANxaDF), 2012-01-15 08:52 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~Andrzej napisał(a): Ale kilkoro bohaterów się znajdzie, jakich co siedzieli jak mysz pod miotłą.

    Pamiętam, jak w grudniu wojsko rozjechało transporterami strajk w Fabryce Domów. Pewnie nawet nie wiesz, gdzie to było. Filipek dostał wtedy 7 lat.

  • jasiek (v3fRa), 2012-01-15 11:05 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Ucho-muszę odpowiedzieć na Twój wpis, mimo, iż kiedyś postanowiłem nie wracać pamięcią do tamtych czasów. Tak się sklada, że brałem udział w wydarzeniach w Fabryce Domów jako działacz Solidarności. Faktycznie J. Filipek wspólnie z KZ 14 grudnia ok. godz. 7 rano zwołali zebranie załogi ( ok.70% zatrudnionych wtedy w firmie to byli członkowie Solidarności) w świetlicy zakladowej na którym ogłoszono podjęcie strajku. Długo nie trzeba było czekać na reakcję milicji i ludowego woska polskiego. Po godzienie pod bramę zakladu zajechał samochód ciężorowy wypelniony ZOMO -wcami w pełni uzbrojonymi, którzy bez problemu dostali się nateren zakładu a za nimi oficerowie LWP. W tym czasie J. Filipek po prostu uciekl z terenu fabryki przez płot w niewiadomym kierunku pozostawiając członków solidarności i komisję zakłdową do "dyspozycji" agresorów. Zaczęło się straszenie, przesłuchania, przystawiwnie pistoletów do głowy. Najbardziej aktywni byli oficerowie ludowego wojska. ZOMO zaraz się wycofało po sforsowaniu bramy. Do akcji wkroczyli funcjonariusze SB. Przesłuchania trwały przez wiele dni. Transporterami nie rozjechano bramy wprawdzie był mały wojskowy transporter, ale nie wjechał na teren zakldu. ZOMO-wców było kilkudziesięci. Nie osądzaliśmy wtedy postawy J. Filipka bo po pierwsze nie mieliśmy czsu przez ciagłe przesłuchania (straszenie więzieniem, wyzywanie), po drugie tak naprawdę cieszyliśmy się, że Jemu się udało "wyrwać" bo wierzyliśmy, że stan wojenny będzie trwał kilanaście dni i gdzieś na zewnątrz trzeba działać. Co było dalej? To długa historia októrej trzeba mówić, ale niekoniecznie w kategoriach "zbowidowskich"|.

  • W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku dokładnie o godz , 00 / CZYSTY PRZYPADEK akurat enerdowski pogranicznik ustawił pieczęć datownik agrafką na 13. 12. 81 godz 00, 00 przekroczyłem granicę pomiędzy Berlinem zachodnim a NRD - WRACAJĄC DO DOMU.
    14 grudnia o 7 byłem już w pracy. W tyskim FSM. BYŁO NAS TAM PONAD 8 TYSIĘCY MŁODYCH KIPIĄCYCH DO BOJU. Rozpoczęliśmy przy pomocy samochodów blokowanie wjazdów do fabryki. Tajniacy, pracownicy fabryki przyglądali się nam bez żadnej reakcji.
    Za około godzinę przez zakładowy radiowęzeł dyrekcja poinformowała że ogłasza przerwę remontową a wszyscy pracownicy z poza brygad remontowych mają dodatkowy płatny urlop aż do odwołania. Autobusy były już podstawione na plac pod fabryką. Za niecałą godzinę fabrykę opanowała absolutna cisza. Wszyscy skorzystali z prezentu dyrekcji. W ten sposób zapobieżono niechybnej awanturze z kilkoma tysiącami młodych ludzi. W Wujku też tak można było zrobić.

  • ela, 2012-01-15 13:21 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "Nie umiemy cenić i szanować naszych bohaterów – skwitowała."
    To wasz problem. Widocznie na to nie zasłużyli. Ja swoich bohaterów Solidarności podziwiam i szanuję. Z pewnością nie mamy na myśli tych samych osób.

  • cemoi07, 2012-01-15 14:56 Cytuj Zgłoś nadużycie

    cyt. "nie umiemy szanować naszych bohaterów " -- a nasi bohaterowie kogo szanują oprócz siebie samych?"

    To powyżej panie Przemysławie, z szacunkiem powtórzę, dodałbym tylko pytanie- ilu wśród tych bohaterów jest też i takich, co dosiadło się na cudzy styropian?

  • sebastian (AE7yXj), 2012-01-15 14:58 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "Nie umiemy cenić i szanować naszych bohaterów – skwitowała. "... oczywiście, że nie umiemy. Za to bardzo dobrze umiemy narzekać. Doskonale to widać po wielu wpisach. Ale przypomnijmy sobie jak narzekaliśmy w czasach komuny (jeszcze nie było internetu więc mogliśmy tylko wylewać swoją żółć w zjadliwych dowcipach). Tylko, że od narzekania świat nie robi się lepszy. Potrzebni są ludzie zmieniający rzeczywistość. I Pani Maślicka do takich osób należy. A to, że przeprowadzane od 1989 roku reformy kosztują... po tylu latach komuny (a dokładniej po 44 ) muszą kosztować.

  • Reklama

  • ~sebastian napisał(a): "Nie umiemy cenić i szanować naszych bohaterów – skwitowała. "... oczywiście, że nie umiemy. Za to bardzo dobrze umiemy narzekać. Doskonale to widać po wielu wpisach. Ale przypomnijmy sobie jak narzekaliśmy w czasach komuny (jeszcze nie było internetu więc mogliśmy tylko wylewać swoją żółć w zjadliwych dowcipach). Tylko, że od narzekania świat nie robi się lepszy. Potrzebni są ludzie zmieniający rzeczywistość. I Pani Maślicka do takich osób należy. A to, że przeprowadzane od 1989 roku reformy kosztują... po tylu latach komuny (a dokładniej po 44 ) muszą kosztować. >

    Gdyby kosztowały solidarnie wszystkich nie było by problemu. Tymczasem jedni się dławią a inni pławią tym " SUKCESEM ".

  • sebastian (AE7yXj), 2012-01-15 17:13 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Na takie dictum jakie uprawiasz Przemysławie można tylko powiedzieć jedno: skrajny populizm. A ponadto, nie obserwuje aby Ci, którym nie brakowało odwagi w stanie wojennym (w tym Pani Maślicka) pławili się w sukcesie materialnym.

  • Anonim (AtPx2M), 2012-01-15 18:59 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~Rudy napisał(a): Nie przebrnąłem przez wszystkie posty, ale i tak naczytałem sie sporo. Żadnej pozytywnej opinii na temat Solidarności i p, maślickiej nie znalazłem. Ale gdyby p. Maślicka znalazła sie na liście PO (a poglądy ma wybitnie POwiate), to z pewnością znalazłaby wystarczającą ilość głosów by dogrzać jakiś stolek miejski czy powiatowy.
    Akurat P. Maślicka miała "stołek" dyrektorski w BOKu po zmianie ustrojowej... póżniej przeszła na zasłużoną emeryturę. I swoje przeżycia opisała w "Znikopisie" można wypożyczyć w Bibliotece Pedagogicznej...
    Zaskakujące jest jednak to, że to wydanie zasponsorował P. Cołokidzi... a nie Solidarność...
  • joko (AN0Rtr), 2012-01-15 19:05 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "Nie umiemy cenić i szanować naszych bohaterów – skwitowała. ".

    Umiemy, umiemy. Ale na szacunek trzeba sobie po prostu zasłużyć. Nasi "bohaterowie" widocznie sobie nie zasłużyli.

  • ~sebastian napisał(a): Na takie dictum jakie uprawiasz Przemysławie można tylko powiedzieć jedno: skrajny populizm. A ponadto, nie obserwuje aby Ci, którym nie brakowało odwagi w stanie wojennym (w tym Pani Maślicka) pławili się w sukcesie materialnym. >.

    Proszę podać przykłady populizmu i podpisać swoje wywody.

  • fred (ANuZoA), 2012-01-16 00:08 Cytuj Zgłoś nadużycie
    Przemysław napisał(a): Proszę... podpisać swoje wywody.

    A cóż ci tak zależy na podpisie? Sam podpis nie nadaje tekstowi wartości. Twoje teksty są tego najlepszym przykładem. Tabliczki mnożenia nikt nie podpisał i co? Jest nie prawdziwa?

  • hej (AtPx2M), 2012-01-16 11:54 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Oj uważaj Sebastianie... by ten "populizm " nie zapukał pewnego ranka do Twoich drzwi... boli Cię zapewne, że Przemysław "punktuje " Waszą nieporadność i fałszerstwa historii...
    A temat o p. Maślickiej już był. www.istotne.pl/a5003.php?comment&pn=2]http://www.www.istotne.pl/a5003.php?comment&pn=2[/url].
    2012-01-16, 12:06I tylko dziwi mnie, że w sztabie wyborczym P B. Nowaka(była swego czasu) też p. D. Maślicka... ).
    2012-01-16, 12:12~Lucjan Złotkowski.
    79. X. X. 58.
    2010-05-30, 13: 00.

    Uczestniczyłem w obu spotkaniach w mieszkaniu P. Kisilijczyka i salce przykościelnej. W latach osiemdziesiątych grupa P. Maślickiej nie współpracowała z bolesławiecką "Solidarnością" dopiero po obradach Okrągłego Stołu zaprosili nas działaczy "Solidarności" na spotkanie w mieszkaniu P. Janka, zostaliśmy tam poinformowani że P. Kisilijczyk został wytypowany przez ludzi związanych z P. Maślicką jako kandydat do sejmu i P. Maślicka przekonywała nas że to jest ten najlepszy zna problemy robotników i pomimo że ma wyższe wykształcenie za komuny niczego się nie dorobił jeżdzi starą Syrenką, o działalności w opozycji kilka zdań z których zapamiętałem że w trudnych chwilach wspierał Państwa Maślickich i był aktywnym działaczem Klubu Inteligencji Katolickiej. (Prywatnie do P. Janka - czym Pan jeżdi teraz gdy wielu robotników ledwo wiąże koniec z końcem). P Kisilijczyk poprosił nas o poparcie, został poinormowany że przyjeliśmy do wiadomości i rozważymy. Spotkanie w salce przykościelnej miało na celu wyłonienie i zaakceptowanie w głosowaniu kandydata do Sejmu. P. Maślicka zaproponowała i poddała pod głosowanie kandydaturę P. Kisilijczyka, w pierwszym głosowaniu kandydat nie został zaakceptowany, P. Maślicka popłakała się opuszczała salkę by po chwili wracać i nadal fossować swego kandydata. My działacze "Solidarności " moim zdaniem na to spotkanie przyszliśmy kompletnie nieprzygotowani, dopiero w salce zaczeliśmy szukać kontrkandydata dla P. Janka, pamiętam że wszyscy zaproponowani przez zgromadzonych odmówili kandydowania, po burzliwej dyskusji i braku innych został zaakceptowany na kandydata do Sejmu Jan Kisilijczyk ku wielkiej radości P. Danuty która oświadczyła że będzie jego Mężem Zaufania. Jako członek Komitetu Obywatelskiego stwierdzam że panu Posłowi i Pani Maślickiej "Solidarność" Bolesławiecka była potrzebna do osiągnięcia ich celu, opieram to na tym że do wyborów ich kontakty z nami były aż nazbyt częste, po wyborach praktycznie z dnia na dzień ustały, jako były robotnik do wyborów miałem zaszczyt być na ty z Panem Posłem i Panią Danutą, po wyborach przestali mnie poznawać. Wiem że to nie nasza Komitetu działalność była podstawą zwycięstw naszych kandydatów - w tamtym czasie każdy ze zdjęciem z Wałęsą był pewniakiem - ludzie głosowali przeciw komunie i jest Pani Maślicka żałosna przypisując w swojej książce sobie zasługi w zwycięstwie Pana Kisilijczyka, zgodziłbym się z tezą że łzami rozmiękczyła Pani zgromadzonych i przeforsowała swego przyjaciela. Absolutnie jako były działacz popieram kolegę Ogrodnika i napiszę więcej - conajmiej 90% Polskiej inteligencji byłych działaczy Solidarności i opozycji zdradzili "Solidarność" i robotników, jak nie nazwać was zdrajcami skoro razem obaliliśmy komunę a to wy stawiacie siebie na piedestale, za P. r. L rządzili i bogacili się komuniści - teraz ci co zdradzili "Solidarność".
    2012-01-16, 12:35I żeby się upewnić, że p. Złotkowski to osoba prawdziwa wrzuciłem w google L. Złotkowski Encyklopedia Solidarności i On tam jest... natomiast nie ma p. Danuty... resztę sobie dośpiewajcie sami... licealiści zanim zaprosicie "bohaterów"...

  • Gala, 2012-01-16 13:33 Cytuj Zgłoś nadużycie

    ~ hej , dziękuję za ten ( wyżej ) tekst , nie znałam go , bo jak wiesz , nie mogłam znać realiów bolesławieckich tamtych lat. Bardzo ciekawy i pouczający dla myślących... Przyznaję ,że podobne sytuacje miały miejsce w owych latach , w wielu miastach i wielu środowiskach w Polsce. Ktoś kiedy powiedział , mniej więcej coś takiego : na grzbiecie Solidarności wjechali nie ci którzy mieli zasługi dla kraju ale ci , którzy byli bystrzejsi i bardziej obrotni...Chyba miał rację ? Miłego dnia :)

Reklama