Danuta Maślicka: Nie umiemy szanować naszych bohaterów

Dyskusja dla wiadomości: Danuta Maślicka: Nie umiemy szanować naszych bohaterów.


  • Pani Danuto -- nigdy nie słyszałem aby Solidarność protestowała przeciwko takim praktykom -- pytanie dlaczego?
    http://www.istotne.pl/f16263.php#p220899.

  • hej (AtPx2M), 2012-01-14 11:26 Cytuj Zgłoś nadużycie
    kalla napisał(a): I co zostało z tamtej 'Solidarności'' wspomnienie, zapisane księgi kart. Bardzo szybko przekonaliśmy się jakie ;p awdziwe; oblicze ma owa Solidarnośc. Co w niedlugim czasie było naczelnym celem częśći członków organizacji. Jak bardzo szybko patriotyczne idee, spontaniczne działania, upór i wiara; aby Polska była Polską' wypaczyły się do bólu. Ma Pani rację należy organizować spotkania, pisac o tym by pamietać. Zwyczajnie pamiętać i mieć wiedzę o niedalekiej przeszłości. Lecz czy należy prosić o szacunek? Ten powinien samoistnie wynikać w naturalny sposób. Czas zweryfikował kto na niego z zasługuje. Wielu 'tamtych' bohaterów dzisiaj na wspomnienie słowa; Solidarność; nisko nosi głowę bo nie o taką Polskę wówczas walczyli.

    Wypada się zgodzić... nie może być też bohaterem ktoś kto "kolacjował".
    Wówczas u p. (doktorowej, bo cóż to za konspira, kiedy na stole szyneczka i koniaczek dostarczony przez pacjentów).
    I nie przypadkiem wymienia się w książce Olczaka taką oto kolejność -zauważcie, że lista nie jest ułożona alfabetycznie...
    http://wielka-solidarnosc.pl/?p=1377
    Kto z tej listy był u "władzy ", a kto chciał rozdawać karty... a kto próbował nie sprzeniewierzyć się ideałom... I tu pełen szacunek dla P. Filipka.

  • Anonim (v3XmQ), 2012-01-14 11:29 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "Broniła Lecha Wałęsy. – Teraz przez różne środowiska jest ośmieszany, nazywany Bolkiem. Nie umiemy cenić i szanować naszych bohaterów – skwitowała. ".
    Bolek jakoś się nikim nie przejmuje i nie musi nikogo doceniać. W zamian buduje się legendy obcych ludzi jak p. Krzywonos.
    A samo słowo Solidarność kojarzy mi się z kanalizacją. Oto w cudowny sposób władza postanowiła skanalizować ludzkie frustracje i niezadowolenie. Nie blokowała ruchu, lecz pozwalała mu się rozwijać w przewidzianym kierunku. Internowania i pacyfikacje to tylko część planu. Zamordyści mieli trochę czasu, żeby się przewietrzyć, wzięli co bardziej sprzedajnych do rządzenia i w ten sposób dalej robią co chcą, kolejne 20 lat.
    Przykładem niech będą żądania strajkowe (21 postulatów), każdy z nich bardziej socjalny niż obecne i całościowo nie do wykonania.
    Fakt, bohaterowie tamtych wydarzeń przeżyli coś niezwykłego, ale nie można tego oceniać w kategoriach bohaterstwa, niestety.

  • hej (AktSCD), 2012-01-14 11:32 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Ale kilkoro bohaterów się znajdzie... I tu pełen szacunek dla P. Filipka. A probosz Edward Bober.

  • kalla, 2012-01-14 11:38 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Bohater o szacunek prosić nie musi.On po prostu go ma.
    2012-01-14, 11:45Nie każda interwencja ówczesnego solidarnościowca musiała być martyrologią ! Ci,którzy najwięcej ucierpieli w imię ideałów często w pokorze milczą.

  • hej (AtPx2M), 2012-01-14 11:52 Cytuj Zgłoś nadużycie

    ;feature=player_embedded#
    Wkleiła to Gala na "muzyce jaką słucham" ale tu bardziej pasuje...
    Galu piosenka Pietrzaka "Rzygać się chce " w pełni oddaje i moje odczucia.
    Ukłony przesyłam.
    PS. 79x. X189 to nie mój wpis... :) Ktoś próbował mnie nieudolnie cytować?

  • kalla napisał(a): Bohater o szacunek prosić nie musi. On po prostu go ma. 2012-01-14, 11: 45. Nie każda interwencja ówczesnego solidarnościowca musiała być martyrologią! Ci, którzy najwięcej ucierpieli w imię ideałów często w pokorze milczą. >

    Istnieją ludzie którzy w tamtych czasach zrobili troszkę więcej niż przemycanie ulotek.
    Jednak mieli pecha bo nie dali się złapać - O nich Solidarność zapomniała całkowicie.
    2012-01-14, 13:20Oni właśnie nie posiadają tej " MARTYROLOGII ".

  • Reklama

  • hej (AtPx2M), 2012-01-14 13:55 Cytuj Zgłoś nadużycie

    No przecież wystarczy 2 świadków... oświadczenie i... już jesteś "MARTYROLOGIEM". :) To tak jak dawne ZBOWiD... byli w nim i tacy co to w czasie wojny mieli kilka lat.
    Przypomina mi się autentyczna sytuacja z lat siedemdziesiątych z Nowogrodżca... przybyła tam wówczas delegacja z Jugosławii by wręczyć odznaczenia od Tito za walkę partyzancką... jakaż była konsternacja gdy podczas dekorowania jeden z Serbów nie wytrzymał i głośno się odezwał, że dekorowany to były USTASZ...
    I myślicie, że miało to jakieś znaczenie... :) żadne... nasz bimber ich rakija i facet do dzisiaj nosi order od Tity. A, że "dziwny jest ten świat. " to... pozdrawiam.

  • realista (ef3y4s), 2012-01-14 14:16 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Mieszkałem kupę lat z Panią Maślicka w jednej klatce i nie przypominam sobie tego co ona pisze tutaj o sobie swoim synu i mężu zawsze z tego co pamiętam mieli kasę i nic im nie brakowało dlatego z przymrużeniem oka patrze na to co tu wypisuje Pani Profesor. No ale autoreklama to sposób na sprzedanie książki na szczęście młodzi ludzie nie zaprzątają sobie już głowy takimi wspomnieniami bo niestety ale nic dobrego nie wyszło z tej działalności ludzi zrzeszonych pod szyldem"S"chyba tylko dla właśnie tej grupki ludzi która była u góry.

  • Gala, 2012-01-14 15:47 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~hej napisał(a): Ukłony przesyłam. PS. 79x. X189 to nie mój wpis... :) Ktoś próbował mnie nieudolnie cytować?

    ~`hej , dziękuję za ukłony.Pozdrawiam Ciebie i Twoich najbliższych.
    To Norwid napisał "...Ideał sięgnął bruku.." Cóż , miliony Polaków wierzyło w ideały , w nowe dzieło...Jednak ich wiara , ich zapał został wykorzystany do zrealizowania celów małej grupki....Historia kołem się toczy , często już tak było ,że zryw narodu został wykorzystany przez siły , których interesem nie była troska o naród i kraj.

  • cemoi07, 2012-01-14 15:59 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~ucho napisał(a): To może lepiej zapytaj: Którzy nie? Będzie znacznie krótsza odpowiedź.

    Szanowny, choć Twój nik obrzydliwie mnie się kojarzy, podtrzymuję pytanie sasa.
    Pokaż mnie, Nam choć jednego, z obecnej samorządowej wierchuszki, byłego poważnego opozycyjnego działacza. NIE MA TAKIEGO!
    Ja natomiast potrafiłbym wskazać wśród pełniących w przeszłości najwyższe stanowiska na powiatowych czy magistrackich fotelach, a obecnie okupujących prezesowskie czy dyrektorskie stołki byłych bolesławieckich działaczy Federacji Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, zaangażowanych aktywistów ze szkolnych drużyn Harcerskiej Służby Polsce Socjalistycznej czy też ubeckich konfidentów w byłych jeleniogórskich przedsiębiorstwach.
    Ci ludzie obecnie stanowią tzw. bolesławiecki establishment, i czapkuje się im.
    Ci co obecnie okupują wysokie stołki to wówczas styropianu nawet na oczy nie widzieli.
    Ostatnimi czasy w Bolesławcu władze miejskie na gwałt szukają bohaterów.
    Coś wzorem Horsta Wessela umieszczono w rynku, poświęconą zabitemu policjantowi tablicę pośmiertną, a dwóch innych małobohaterskich styropianowców wyniesiono na ołtarz miejskich herosów.
    Miasto potrzebuje legend, jakichkolwiek, nawet wątpliwych.
    Niektórzy koniecznie chcą odcinać kupony, jak nie od własnej to od cudzej, nawet naciąganej na siłę sławy. Stać się Ich mecenasami, ogrzać się, choć w wątpliwym świetle cudzej martyrologii.
    Ci którzy nie byli bohaterami, ale COŚ faktycznie robili często o tym nie mówią, choć tych uznanych bolesławieckich herosów zawstydzić z łatwością by mogli.
    Szlag mnie trafia, trafia mnie osobiście, również gdy czytam jak niektórzy dzisiaj próbują ślizgać się na na poszarpanych kawałkach swojego lub cudzego styropianu.
    Wspomnę o swoim koledze ze szkolnej ławki. Absolwencie bolesławieckiego liceum, historykowi który studia dokończył we wrocławskim pierdlu.
    Nazwiska nie podam, bo i tak jest najpospolitszym w Polsce, imię Jego zaś godne jest rzymskich cesarzy.
    Dobry temat dla licealnych riszerszerów.
    Gość ten jest o tyle bohaterem, że (proszę sprawdzić tytuły prasowe z epoki) w trakcie wrocławskiego procesu, a oskarżono Go o cięższe delikty niż niejakiego bohatera Filipka, całą odpowiedzialność brał na siebie.
    Wrocławska Prokuratura i wrocławska ubecja była dumna, postawienie mojego kolegi et consortes przed wojennym trybunałem, uznawali za jeden z największych swoich sukcesów, udało się im wówczas, w czasach obowiązywania przepisów stanu wojennego, rozbić jedną z największych podziemnych wrocławskich drukarni.
    Kolega poszedł siedzieć.
    Ja w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych wróciłem do Polski i nie wyobrażam sobie, jak można podkładać sobie pod dupę cudzy styropian

  • wacek (AN0EC2), 2012-01-14 16:09 Cytuj Zgłoś nadużycie

    ... A pokażcie mi kraj żeby za jednym zamachem załatwić dwóch prezydentów i jeszcze zwalać winę na innych...

  • cemoi07, 2012-01-14 16:09 Cytuj Zgłoś nadużycie

    errata - teraz zauważyłem
    którzy to, co to ponoć też walczyli o demokrację

  • nauczyciel (AtPxDM), 2012-01-14 16:47 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Fajnie p. Maślicka wypaliła z tą walką o zmianę Polski; pamięć jest krótka; ciekawe kto organizował w "czasie komuny" apele okolicznosciowe /jako polonistka w Szkole Zawodowej przy ul. K. Paryskiej/, przygotowania do 1-Maja itp.? Zapomniało się?

  • DORA (dRjlWF), 2012-01-14 17:38 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Moja dawna nauczycielka.

Reklama