Rodzice obawiają się tej zmiany z wielu powodów. Najważniejsze, jakie wymieniają, to niekorzystna zmiana środowiska, zmiana nauczycieli oraz nie najlepsza – ich zdaniem – reputacja, jaką ma Gimnazjum nr 2. W Szkole Podstawowej nr 4 panują ścisłe zasady m.in. nie korzystanie z telefonów komórkowych na terenie szkoły, w gimnazjum takie zasady nie obowiązują. Rodzice obawiają się złego wpływu starszych uczniów na ich dzieci. Szczególnie, że u nastolatków to okres podatny na takie wpływy.
Zastępca prezydenta Kornel Filipowicz spotka się z rodzicami w piątek, 23 marca, by z nimi rozmawiać, spytać o obawy, wyjaśnić wszystkie sporne kwestie.
– Do sprawy podejdziemy z wrażliwością i uwagą – mówi Kornel Filipowicz. – To pierwsze rozmowy. Chcemy, by rodzice zaakceptowali tę zmianę, wymuszoną brakiem lokalu. Szkoła nr 4 jest przepełniona, w przyszłym roku szkolnym otrzyma nowy budynek w świetnym stanie. Na pewno nie zrobimy nic na siłę i nic przeciw rodzicom i przede wszystkim zawsze z myślą o dobru naszych dzieci – dodaje wiceprezydent.
Treść listu do Prezydenta Miasta przesłanego do Dolnośląskiego Kuratora Oświaty
Chcemy wyrazić nasze stanowisko w tej sprawie i sprzeciw.
Wprowadzona niedawno roku reforma oświaty przewiduje naukę w 8-klasowej szkole podstawowej i likwidację gimnazjum.
Jednym z celów reformy jest wydłużenie okresu nauki w szkole podstawowej do 8 lat. Okresu, w którym dorastające i dojrzewające dzieci uczą się i wychowują w oparciu o to samo środowisko szkolne, kadrę pedagogiczną i mają stabilny grunt dla ich odpowiednio ukierunkowanego rozwoju. To środowisko tworzy także sam budynek szkoły wraz z całą infrastrukturą.My, rodzice uczniów klasy VI A jesteśmy bardzo zaniepokojeni przyszłą edukacją naszych dzieci. Nie zgadzamy się na przeniesienie w roku szkolnym 2018/2019 oddziałów klas VII i VIII do nadal funkcjonującego gimnazjum przy ulicy Bielskiej. Jest to istotna zmiana środowiska dla dzieci. Dzieci bowiem będą uczyły się w jednym budynku z młodzieżą, która nigdy nie stanowiła ich środowiska szkolnego. Młodzieżą, która znajduje się na innym etapie rozwoju emocjonalnego, a co za tym idzie pojawiają się zupełnie odmienne problemy wychowawcze.
Szkoła podstawowa nie miała polegać na przeniesieniu klas VII i VIII do budynku, w którym znajduje się gimnazjum. W takiej sytuacji uczniowie, byliby tylko „pozornie” w szkole podstawowej, ale na lekcje musieliby chodzić do odległego budynku. Z całą pewnością nie o to chodziło rządzącym, którzy w myśli oczekiwań społecznych reformowali szkolnictwo.
Pytamy się także, co stanie się z kadrą pedagogiczną? Jeśli dzieci zostaną przeniesione do odległego budynku nauczyciele będą zmuszeni do stałego przemieszczania się. W tej sytuacji ich stres i pośpiech przeniesie się na nauczanie naszych dzieci.
Nurtuje nas również pytanie, czy kadra pedagogiczna się nie zmieni? Uczniowie znają swoich nauczycieli i są z nimi związani. Z kolei nauczyciele dobrze znają potrzeby, możliwości i problemy swoich uczniów, co przekłada się na efektywną pracę z nimi. Zmiana siedziby szkoły zaburzy ten proces.
Uważamy, że sytuacja naszych dzieci po wprowadzeniu reformy nie jest prosta. Skomasowano program trzech lat nauki w gimnazjum do 2-letniego programu klasy VII i VIII szkoły podstawowej. W zamian za to dzieci miały pozostać dłużej w „starym” środowisku. W naszym rozumieniu wszystkie dzieci z klas I-VIII, powinny uczyć się w tym samym budynku i przez 8 lat być razem.Uważamy więc, że decyzja o zmianie środowiska, w którym uczą się dzieci ze szkoły podstawowej i co się z tym wiąże brak realizacji założeń obecnej reformy oświaty powinna być podjęta w porozumieniu z rodzicami, co zapewniają nam dokumenty wymienione na wstępie. Zostaliśmy jednak postawieni przed faktem dokonany. Nikt do tej pory nie informował nas i nie konsultował się w sprawie zmian, które dotyczą bezpośrednio naszych dzieci.
Naszą troską jest dążenie do tworzenia dzieciom odpowiednich warunków do nauki, zabawy i wypoczynku w przyjaznej szkole. Chodzi nam przede wszystkim o bezpieczeństwo naszych dzieci, zapobieganie problemom wychowawczym.
Uważamy, że zmiana lokalizacji tego nie zapewni. Wybraliśmy dla naszych dzieci Szkołę Podstawową nr 4 w Bolesławcu, która uchodzi za wzorową placówkę, posiada również dobrą lokalizację. Jesteśmy z niej zadowoleni. Możemy zrozumieć, że wzrost liczebności oddziałów może spowodować naukę na zmiany i na to się godzimy.
Mając na uwadze dobro naszych dzieci, ochronę ich praw i naszych – jako rodziców, zapewnienie im pomocy w odnajdowaniu się w nowej rzeczywistości szkolnej, oczekujemy od Pana Prezydenta alternatywnego rozwiązania.