Pobożni przeciwnicy aborcji znów wystawili baner z zakrwawionym płodem

Przeciwnicy aborcji w Rynku
fot. istotne.pl Uczestnicy zgromadzenia znów pokazują nieprzyzwoite treści w miejscu publicznym, choć za grudniowe wystawienie banera organizatorka zgromadzenia ma sprawę karną w sądzie.
istotne.pl 1 protest, aborcja

Reklama

Jak co miesiąc na bolesławieckim Rynku spotkali się przeciwnicy aborcji. Modlili się przed plastikową lub gipsową figurą na wiklinowej podstawie ze sztucznymi kwiatami. Zebrani ludzie, w większości powyżej 65 roku życia, odmawiali różaniec.

Z tyłu zgromadzenia stało dwóch mężczyzn trzymających baner. Na nim po lewej stronie było zdjęcie Donalda Tuska, po prawej rzekomo abortowanego płodu. Piszemy rzekomo, bo tak naprawdę nie wiadomo, w jakiej sytuacji zostało wykonane zdjęcie i czy nie jest to na przykład fotografia przedstawiająca płód z patologicznej ciąży, samoczynnie poroniony przez kobietę.

Na sobotnim zgromadzeniu pobożni przeciwnicy aborcji znów pokazywali nieprzyzwoite treści w miejscu publicznym, choć za grudniowe wystawienie banera organizatorka zgromadzenia ma sprawę karną w sądzie.

Wniosek o ukaranie w sprawie wykroczenia dotyczącego wywołania zgorszenia w miejscu publicznym podczas trwającego zgromadzenia w dniu 02 grudnia 2023 r. w godz. od 15:00 do około godz. 15:40 w Bolesławcu na ul. Rynek, przez organizatora i prowadzącego zgromadzenie poprzez zaprezentowanie na banerze nieprzyzwoitych treści tj, obrazu przedstawiającego zakrwawione i rozszarpane płody ludzkie (art. 141 KW) tj. przeciwko Roksanie P. został przesłany w dniu 25.03.2024 r. do Sądu Rejowego II Wydziału Karnego w Bolesławcu.

Komenda Powiatowa Policji w Bolesławcu, Wydział Prewencji

W trakcie zgromadzenia pewien mężczyzna, który stał niedaleko, ale też się modlił, zaczął wulgarnie wyzywać jedną z kobiet nieuczestniczących w modlitwie. Został wylegitymowany przez policję.

Kobiety, które przechodziły z małymi dziećmi przez Rynek, starały się ominąć zgromadzenie i zasłonić baner przed swoimi dziećmi.

Niestety, policja nie zareagowała od razu na wykroczenie. Spisała mężczyzn trzymających baner dopiero po zakończeniu modlitwy, czyli po kilkudziesięciu minutach.

Reklama