Czytelniczka napisała:
Witam. Może Państwa głos medialny pomoże zmienić sytuację placu egzaminacyjnego na Bolesławieckim WORD. Plac ten a zwłaszcza ta część która służy do zdawania na Kat. A to jedno wielkie wysypisko kamieni, piasku, dziur co powoduje wręcz wypadki podczas egzaminu co miało miejsce ostatnio. Kobiecie motocykl położył się przez potężna ilość piachu w miejscu gdzie miała zawracać. Koszt egzaminu wynosi 200 zł czyli nie mało za 30 min pracy egzaminatora plus ew. paliwo jak kandydat zda, ponieważ w większości przypadków kandydat zdaje na motocyklu na którym się uczył. Do tego opieszałość osoby zarządzającej powoduje, że czas oczekiwania na egzamin wynosi ponad miesiąc gdzie w innych ośrodkach place mają wzorowe a czas oczekiwania wynosi obecnie 2 tygodnie w przypadku Word Legnica. Pozdrawiam.
Z powyższą opinią i zarzutami nie zgadza się Dyrektor Dolnośląskiego Ośrodka Ruchu Drogowego we Wrocławiu Dariusz Galik, który zapewnił w rozmowie telefonicznej z istotne.pl, że przed rozpoczęciem sezonu na egzaminowanie w kategorii A plac egzaminacyjny przy ulicy Lubańskiej był sprzątany przez firmę MZGK w Bolesławcu. Dyrektor nie krył zaskoczenia i przyznał, że z tego rodzaju skargą na plac w Bolesławcu spotyka się po raz pierwszy.
Jego zdaniem skarga może wynikać z rozgoryczenia wynikającego z niezdania egzaminu. Jeżeli chodzi o egzaminy na kategorię A, to w ciągu dnia egzaminator przeprowadza 6 takich egzaminów. Dodatkową trudnością w zdaniu egzaminu na kategorię A jest fakt, że na placu są używane urządzenia do pomiarów prędkości. Przyznał również, że sytuacja z utratą równowagi i położeniem motocykla miała miejsce w kwietniu i wynikała z faktu najechania tylnym kołem motocykla na krawężnik.
Na temat placu egzaminacyjnego rozmawialiśmy też z instruktorami z dwóch szkół nauki jazdy w Bolesławcu. Nie podzielają oni opinii czytelniczki na temat stanu placu. Przyznają, że owszem plac jest wiekowy, ale nie jest aż tak źle jak opisuje to czytelniczka i kursanci sobie radzą.
A jakie zdanie na temat placu egzaminacyjnego mają nasi czytelnicy?