Mycie okien dla Jezuska to stara historia, chodzi o porządki przed ważnymi dla katolików świętami jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Garstka osób robi porządki, by godnie przeżyć w zadbanym wnętrzu znaczące święta religijne, a cała reszta, by uniknąć prawdziwej lub wyimaginowanej krytyki pod tytułem „bo co inni powiedzą”, że u mnie brudno.
Ubieranie sukienki dla Maryjki to nowy pomysł mężczyzn, na co dzień chodzących w sukniach. Wyzwanie „Maj w sukience dla Maryi” zostało rzucone kobietom przez księży zakonników, którzy tak to interpretują: kobieta jedynie w sukience czyni swe ciało „godnym świątyni Pana”.
Chodzi im podobno o to, by sprawić przyjemność „niebieskiej Mamusi”. Co zaskakujące, chodzenie w sukience przez cały maj sami organizatorzy uważają za wymagające zadanie. Dlatego kobietom, którym miałoby to sprawić trudność, polecają „oddać te wątpliwości Niepokalanej. Jeśli Ona zaprasza nas do podjęcia tego wyzwania, z pewnością pomoże nam także uporać się z wszelkimi trudami”.
Najciekawsze jest to, skąd wiedzą, że Matka Boska (o ile istnieje) chce widzieć kobiety w sukienkach? I skąd pewność, że to będzie dla niej właściwy prezent? Bo 2000 lat temu (umowna data życia Marii z Nazaretu) wszyscy chodzili w sukienkach (mężczyźni i kobiety)? Strój, który dzisiaj jest sukienką dla kobiet, powstał w XV wieku – upowszechniono wtedy wąski, dopasowanego do sylwetki kobiecej strój.
Dzisiejsze podejście do sukienek to marketing, jaki prowadzony jest od lat 20. XX wieku przez kreatorów mody. „Mała czarna” Coco Chanel powstała w 1926 roku. Słynna projektantka pokazana została w czarnej sukience z jedwabiu na okładce Vogue. Coco Chanel przeżywała wówczas żałobę po swoim kochanku Arturze „Boyu” Capeli. Prosty krój do kolan i minimalny dodatek, jakim był naszyjnik z pereł, uczyniły kreację ikoną mody.
Czy można dla Maryi ubrać taką sukienkę? A może wtedy kobieta usłyszy: założyłaś taką sukienkę, to co się dziwisz, że spotkała cię agresja seksualna (nagabywanie, cmokanie, gapienie się, molestowanie i inne)?!
Nieznane są preferencje bogiń i bogów, Marii i Jezusa. Jedno jest niezmienne. Jacy by to bogowie i boginie nie były, zawsze potrzebują pieniędzy, czyli wiernych w miejscach kultu.