Kolejny płodziarz ukarany za prezentację makabrycznego banera

aborcja
Protest płodziarzy na rynku w Bolesławcu • fot. istotne.pl Sąd Rejonowy w Bolesławcu uznał za winnego mężczyznę, który w maju 2024 roku prezentował na Rynku drastyczny baner z rozerwanym płodem. Za naruszenie przepisów o nieobyczajności w miejscu publicznym tzw. płodziarz został ukarany grzywną w wysokości 400 zł i zobowiązany do pokrycia kosztów sądowych.
istotne.pl 1 wyrok, aborcja

Sąd Rejonowy w Bolesławcu ukarał 17 kwietnia płodziarza, który w maju 2024 roku prezentował na bolesławieckim Rynku baner z rozerwanym płodem. Mężczyzna dostał 400 zł grzywny oraz musi pokryć koszty sądowe.

Sędzia w uzasadnieniu powołała się na dwa najnowsze wyroki Sądu Najwyższego dotyczącego zdjęć martwych płodów i artykułu 141 Kodeksu wykroczeń:

TEZA: (...) mieszczenie w miejscu publicznym wielkoformatowych zdjęć zakrwawionych płodów ludzkich pozostaje w sprzeczności z normami kulturowymi, zasadami współżycia społecznego, przyjętymi zwyczajami i obyczajami zachowań w miejscach publicznych, godzi w obyczajność publiczną w rozumieniu rozdziału XVI Kodeksu wykroczeń, a same zdjęcia, w kontekście ich publicznej prezentacji są nieprzyzwoite w rozumieniu art. 141 k.w.

Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2023 r. – I KK 471/22 – Uznanie bannerów i bilbordów antyaborcyjnych za nieprzyzwoite rysunki w rozumieniu art. 141 k.w.

TEZA: Zasadniczą racją przemawiającą za przyjęciem karalności publicznego prezentowania zdjęć martwych płodów jest nieobyczajność takiego zachowania wynikająca z naruszenia godności przynależnej przedstawionym na fotografiach płodom.

Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2023 r. – I KK 50/23 – Karalność publicznego prezentowania zdjęć martwych płodów

Dodajmy, że prezydent miasta Piotr Roman ani jego urzędnicy ani razu nie rozwiązali zgromadzenia, na którym prezentowane były martwe, zakrwawione, rozerwane płody ludzkie.

Płodziarz, który 17 kwietnia został uznany za winnego złamania przepisów, przyjechał do Bolesławca z Zielonej Góry. Sam nie ma dzieci, nie jest żonaty, nie ma stałego zajęcia. Jedyne pieniądze zarabia w fundacji.

To już kolejna kara dla organizatorów zgromadzeń w Rynku. Przed bolesławieckim sądem toczy się jeszcze jeden proces.

Wyrok nie jest prawomocny.