Czy czujecie to? W powietrzu unosi się coś świeżego, nowego! A wśród pierwszych, radosnych zwiastunów odradzającej się przyrody, skrywa się ona – czarka austriacka! To malutkie cudo, to prawdziwy klejnot lasu, obwieszczający koniec zimy.
Spójrzcie tylko na te kolory! Intensywna czerwień w środku, kontrastująca z kremową obwódką – istne dzieło sztuki! Nazwa idealnie oddaje jej wygląd: mała, urocza czareczka, jakby stworzona do zbierania porannej rosy.
Ale czarka austriacka to nie tylko piękny wygląd. Kryje w sobie bogactwo wartości odżywczych! Jest źródłem witamin i minerałów, które po długiej zimie dodadzą nam energii i witalności! Podobno na surowo smakuje jak rzepa, co brzmi intrygująco, prawda?
Jednak… lepiej nie ryzykować! Grzyby rosnące w lasach mogą być zanieczyszczone np. odchodami zwierząt, więc zdecydowanie polecamy obróbkę termiczną, albo przynajmniej, w przypadku czarki, solidne płukanie przez ewentualnym spożyciem na surowo.
Czarka austriacka to grzybowy symbol wiosny. Gdzie jej szukać? Rośnie na leżących na ziemi gałązkach drzew liściastych. Lubi wilgotne stanowiska. Nam znalezienie jej zajęło aż pięć lat. Przez tyle czasu szukaliśmy jej w okresach przed wiosną i na wiosnę, w podbolesławieckich lasach.
Jak czytamy w Wikipedii czarka w Polsce do października 2014 roku była gatunkiem ściśle chronionym, a to m.in. przez to, że gatunek był zagrożony wyginięciem i niełatwo było go znaleźć:
Czarka austriacka notowana jest w Ameryce Północnej i Europie. W Polsce była gatunkiem ściśle chronionym, od 9 października 2014 r. została wykreślona z listy gatunków grzybów chronionych.
Rośnie na gałązkach drzew liściastych, najczęściej na wierzbach, olszach, klonach, w wilgotnych lasach, głównie łęgowych, najchętniej na obszarach górskich i podgórskich. Pojawia się wczesną wiosną (luty-maj), może owocnikować także w bezśnieżne zimy
Zdjęcia, które zostały opublikowane w tym artykule, zostały wykonane w lesie miejskim w Bolesławcu.

