Zwyczaj ten wywodzi się z dawnych celtyckich obchodów Samhain, święta końca lata i początku zimy. Celtowie wierzyli, że w noc z 31 października na 1 listopada granica między światem żywych a zmarłych zaciera się, a duchy mogą powracać na ziemię. W późniejszych wiekach tradycja ta przeniknęła do kultury chrześcijańskiej i połączyła się z wigilią Wszystkich Świętych – stąd nazwa All Hallows’ Eve, czyli Halloween.
Dla jednych to dziś po prostu zabawa, okazja do przebieranek i spotkań ze znajomymi. Dla innych – obca tradycja, która przyćmiewa refleksyjny charakter 1 listopada, czyli uroczystości Wszystkich Świętych. Ten dzień od wieków w Polsce poświęcony jest zadumie, wspomnieniu bliskich zmarłych i odwiedzaniu ich grobów.
Kontrast między tymi dwoma dniami jest wyraźny: z jednej strony kolorowe dynie i radość, z drugiej – cisza, znicze i refleksja nad przemijaniem. Może jednak oba te święta – każde na swój sposób – przypominają nam o tym samym: że życie jest kruche i warto je przeżyć w pełni.
A wy jak oceniacie zwyczaje Halloween, które pojawiły się w Polsce?