Po zmroku na ulice miasta wyszło dużo młodych ludzi. Poprzebierani świętowali Halloween. Przemieszczali się też na imprezy lub imprezowali w mieście. Było głośno w rynku, pod galerią i na plantach.
Przed 22:00 na bolesławieckim Rynku ludzie zostali zaalarmowani głośnymi krzykami. Przy Bramie Piastowskiej grupa chłopaków otoczyła starszego od nich mężczyznę, który wydawał się być wobec nich agresywny. Młodsi od niego chłopcy starali się go przegonić i zneutralizować. Padały krzyki wskazujące na to, że młodzież nie chciała konfliktu z mężczyzną. Jednak ten się im stawiał. Zebrani wokół widzowie nie byli w stanie określić, czy sytuacja jest niebezpieczna i czy należy wezwać policję. Po chwili mężczyzna widocznie się uspokoił, a chłopcy rozeszli.
Na pewno brakowało dzisiaj patroli policji w centrum. Przechodzący przez miasto ludzie krytykowali, że nie ma policji, ani Straży Miejskiej. Strażnicy potrafią w godzinach późnowieczornych być aktywni i wystawiać mandaty za złe parkowanie, ale dzisiaj w rynku podczas konfliktu młodzieży z mężczyzną ich nie było.