Strażaków powiadomił Pan Kamil, który usłyszał skomlenie psa. Zwierzę nie mogło wydostać się się z oczka wodnego, znajdującego się na działce.
Oczko było wyłożone folią, dlatego pies, przy próbie wyjścia na brzeg, za każdym razem ześlizgiwał się i wpadał do wody i już zaczynał tracić siły.
Ponieważ działka była zamknięta i nikogo na niej nie było, Pan Kamil postanowił zawiadomić służby.
Dzięki jego czujności i akcji strażaków piesek został wydobyty na suchy ląd. Radość zwierzęcia i strażaków nie miała granic.
