Do incydentu doszło 11 czerwca. Europoseł ściągał ze sztalug plakaty, które były częścią wystawy dotyczącej równości, a następnie je deptał. Straż Marszałkowska próbowała powstrzymać polityka, ten jednak nie reagował na ich upomnienia słowne.
Po zdarzeniu marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że dopóki on będzie marszałkiem, to Grzegorz Braun nie będzie miał wstępu na teren Sejmu.
– Sprawa jest jasna. Nie zamierzam dopuścić do tego, żeby pan Braun budował sobie swoją patologiczną popularność na ksenofobii, na obrażaniu osób odmiennej orientacji seksualnej od nieheteronormatywnych, żeby budował na jakiejś nienawiści, na niechęci do innych ludzi w tym budynku, w Sejmie Rzeczpospolitej sobie popularność i swoją polityczną bazę poszerzał – powiedział do dziennikarzy Szymon Hołownia.
Marszałek przypomniał, że w ramach reakcji po poprzedniej akcji Brauna z gaśnicą, wydał pierwsze zarządzenie porządkowe w jego sprawie zobowiązujące straż marszałkowską do kontroli bezpieczeństwa posła Brauna za każdym razem kiedy wchodzi na teren Sejmu. Ten środek okazał się niewystarczający.
– Okazało się, że pan poseł Braun również bez użycia narzędzi jest w stanie narobić szkód i zachowywać się po chamsku i w sposób nieodpowiedni, nie licujący z powagą parlamentu. W związku z powyższym ta sankcja zostaje rozszerzona. Pan Braun nie będzie miał wstępu do Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej dopóki ja jestem marszałkiem – powiedział do Szymon Hołownia.
Poseł Braun został wyprowadzony przez strażników z budynku, nie stawiał oporu.
Marszałek Hołownia zapowiedział zmianę regulaminu Sejmu. Od dziś straż marszałkowska ma prawo użyć siły fizycznej również w sytuacji, w której osoba objęta immunitetem, niszczy mienie. Do tej pory strażnicy mogli interweniować jedynie w sytuacji, gdy było zagrożone życie lub zdrowie.