W sieci ukazał się post z opisem, jak wyglądało nieudane zatrzymanie przez policję w Milikowie

Poszukiwany
fot. KPP Bolesławiec Internauci twierdzą, że opis, jaki pojawił się w sieci, to oświadczenie „Papy”, 35-letniego mieszkańca powiatu bolesławieckiego poszukiwanego za napad na policjantów i wyrwanie im broni.
istotne.pl 86 policja, milików, poszukiwania, krzysztof s.

Reklama

W sobotę 25 czerwca około 7:30 na jednej ze stron mediów społecznościowych ukazał się post, w którym ktoś opisał, jak wyglądało nieudane policyjne zatrzymanie w Milikowie w czwartek (23 czerwca). Prawdopodobnie są to słowa samego poszukiwanego.

Tekst oryginalny zamieszczony w mediach społecznościowych:

było tak stałem przy drzwiach do kuchni i wchodzi jakiś typ z workiem na śmieci i mówi tu urząd gminy czyje to śmieci na to ja h** mnie to obchodzi podchodzi do mnie łapie za kark sprowadza na ziemię i mówi tu policja i woła tego drugiego tamten wpada i zaczyna mnie napierdalac jak worek treningowy. Nie wiedziałem co robić zaczęli mnie psikac gazem .zabrałem pierwsza broń i rzuciłem na środek korytarza.Tylko po to by jeden z nich odpuścił ,pomogło wtedy ten drugi zaczął mnie dusić i nie odpuszczał puściłem tel z dłoni by spróbować się oswobodzić z tego uścisku on zaczął moja głową napierdalac o ścianę zobaczyłem broń wyjąłem z kabury ,odbezpieczyłem ja przeładowalem i oddałem strzał na schody gdzie nikogo nie było . Ten drugi co był dalej widząc co się dzieje położył broń na posadzkę ja przystawilem ja sobie do głowy i powiedziałem ku*** z kryminału nie wyjdziesz teraz za to że się odpalę . Krzyknąłem Tina Tina powiedz Marcie że ja bardzo kocham i to poskutkowało . Puścił mnie i wychodząc tyłem od R....ów wyrzuciłem broń do sąsiadującego ogródka i uciekłem

Poniżej prezentujemy oficjalny komunikat policji. Tak Komenda Powiatowa Policji w Bolesławcu pisała o czwartkowym zdarzeniu w Milikowie:

Wczoraj około godziny 12:00 w jednym z budynków mieszkalnych na terenie gminy Nowogrodziec funkcjonariusze chcieli zatrzymać osobę, która decyzją sądu ma do odbycia karę kilku lat pozbawienia wolności.

Interwencja okazała się niebezpieczna, jak to niejednokrotnie bywa podczas policyjnej służby. Mężczyzna bezpośrednio po otwarciu drzwi zaatakował policjantów, był agresywny, nad wyraz pobudzony i nie reagował na polecenia wydawane przez funkcjonariuszy.

Zastosowano środki przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających w celu jego zatrzymania, ale nie przyniosło to pożądanego rezultatu. Mężczyzna nadal był agresywny i mocno pobudzony, atakował policjantów. Doszło do szarpaniny, w wyniku czego jednemu z funkcjonariuszy została na chwilę wyrwana broń, z której padł jeden strzał. Mężczyzna odrzucił broń, a następnie oddalił się. Nikomu nic się nie stało.

Reklama