Czytelnik wysłał nam zdjęcia i napisał, że natknął się na swoiste „znalezisko”:
Po dzisiejszym spacerze w lesie koło Nowogrodźca zastanawiam się, czy utylizacja ceramiki to tak kosztowna sprawa, że lepiej wyrzucić do stawu w lesie.
Na pytanie czytelnika odpowiedziała nam bardzo szczegółowo Irena Mikołajczuk, inspektorka BHP P. POŻ. Ochrony Środowiska z Zakładów Ceramicznych Bolesławiec. Dodała, że czytelnik wszedł na teren kopalni, mimo wyraźnego zakazu (teren jest oznakowany widocznymi tablicami zabraniającymi wstępu). Irena Mikołajczuk wysłała nam też zdjęcia tablic, które, jak się okazało, przybite są do drzew gwoździami.
W związku z zapytaniem o „znalezisko” w okolicach Nowogrodźca informuję, że zdjęcia zostały zrobione na terenie naszej kopalni gliny. Odpady ceramiczne, czyli wybrakowane wyroby ceramiczne po przeróbce termicznej, stanowią wypełnienie wyrobiska górniczego (naturalny proces rekultywacji). Posiadamy stosowne decyzje i zgody na wypełnienie terenu niekorzystnie przekształconego (wyrobiska kopalni), które zostały wydane na podstawie obowiązujących przepisów w zakresie ochrony środowiska.
Czytelnik, który natknął się na „dużą ilość ceramiki” mimo wyraźnego zakazu wszedł na teren kopalni. Teren jest oznakowany widocznymi tablicami zabraniającymi wstępu.
Irena Mikołajczuk inspektorka BHP P. POŻ. Ochrony Środowiska
Zapytaliśmy czytelnika, czy ostrzeżenia przed wstępem na teren kopalni są widoczne, odpisał:
Od strony drogi może i jest coś takiego, tego nie wiem, ale od strony pola gdzie jest las nie ma żadnej informacji.
Podsumowując cały temat można napisać, że nie wolno wchodzić na teren kopalni gliny ZC Bolesławiec, gdzie wolno składować odpady ceramiczne. Ale nie powinno się też przybijać tabliczek informacyjnych do drzew, by zabezpieczyć teren przed wizytami mieszkańców.