Pies ucieka ulice dalej i jest wywożony 40 km do schroniska

Pies
fot. petstation.pl Mops uciekł właścicielce. Złapali go miejscy strażnicy. Właścicielka zapłaciła mandat, musiała odebrać pupila ze schroniska i zapłacić 70 zł za pobyt psa w placówce. By tego uniknąć, trzeba zarejestrować mikroprocesor psa w Straży Miejskiej w Bolesławcu. Dzięki rejestracji pies nie trafi ani do weterynarza, ani do schroniska, lecz bezpośrednio do właściciela.
istotne.pl 86 pies, straż miejska

Reklama

O historii ucieczki psa i perypetiach z jego odzyskaniem napisała do nas czytelniczka.

Wystawiłam post o zaginięciu psa i dostałam informację, że pies jest w Straży Miejskiej do odbioru. Idę po niego, a tam zamykają Straż, pies jest wywożony do Nowogrodźca do weterynarza. Nadal nie mogę go odebrać, bo procedura.... Trzeba iść do Straży. W poniedziałek o 8:00 stawiam się z dokumentami. Weterynarz dzwoni, że (pies oddany zostanie do schroniska przyp. red), bo twierdzi, że po psa nikt i tak nie przyjedzie. Jadę do Nowogrodźca. Nagle dowiaduję się, że go tam nie ma. Jadę do schroniska, każą mi zapłacić 70 zł, a pies był tam chwilę, już nie wspomnę, że dostałam mandat w straży. Kolejne koszty i paliwo. Pies zestresowany źle znosi podróże. Czy to jest normalna procedura w takim przypadku? Zaznaczam, że pies ma chip i weterynarz go odczytał.
Piszę do redakcji, ponieważ jestem bardzo zła na to wszystko i uważam, że tak nie powinno być. Pani w schronisku mówi, że nasza straż tak działa. Nie szuka właścicieli, a od razu wywozi. Chyba ktoś powinien się tym zainteresować, aby tak nie było. Pies ucieka ulice dalej, a zostaje wywieziony 40 km dalej. I w ten sposób inni często nie odbierają już swoich czworonogów, bo ich na to nie stać. Będę wdzięczna za nagłośnienie tej sprawy, aby przestrzec innych, którym też ucieknie pies. A to się przecież zdarza to tylko pies.

Kamila Chalewicz-Pudłowska, komendantka Straży Miejskiej w Bolesławcu informuje, że zbiegły mops nie był zgłoszony do Straży Miejskiej w Bolesławcu, zatem nie figurował w rejestrze prowadzonym przez jednostkę.

W odniesieniu do informacji od Państwa czytelniczki uprzejmie informuję, iż psa schwytano około godz. 16:30 w sobotę 07.08. 2021 r. Weterynarz odebrał z siedziby Straży Miejskiej w Bolesławcu zwierzę ok. 18:00. Do godz. 20:00 tego dnia nikt nie kontaktował się z dyżurnym Straży Miejskiej w Bolesławcu w tej sprawie ani nie zgłosił się bezpośrednio do siedziby. Właścicielka psa zgłosiła się do Straży Miejskiej w Bolesławcu w poniedziałek najpierw telefonicznie, a następnie osobiście. Zgodnie z procedurą pies trafił początkowo do weterynarza, a następnie do Schroniska. O procedurę wydania psa przez Schronisko proszę zapytać już bezpośrednio w Schronisku. Pragnę ponadto nadmienić, iż w opisanym przypadku zwierzę nie posiadało aktualnych szczepień przeciwko wściekliźnie.

Straż Miejska w Bolesławcu informuje, że w przypadku zgłoszenia lub interwencji własnej w związku z psem biegającym bez nadzoru strażnicy miejscy podejmują próbę schwytania zwierzęcia. Następnie sprawdzany jest mikroprocesor. Jeżeli pies posiada mikroprocesor strażnicy dokonują weryfikacji, czy pies został zgłoszony do bazy w Straży Miejskiej w Bolesławcu (samo wszczepienie mikroprocesora u weterynarza nie powoduje, że jest on w naszym systemie, zwierzę trzeba u nas zgłosić, gdyż jest to dobrowolne).

W przypadku, gdy pies posiada mikroprocesor i został zarejestrowany w Straży Miejskiej w Bolesławcu strażnicy kontaktują się z właścicielem zwierzęcia, gdyż dzięki rejestracji posiadają jego dane. Wówczas pies nie trafia ani do weterynarza, ani do schroniska, lecz bezpośrednio do właściciela. Kiedy pies nie figuruje w systemie, tym samym nie są znane dane właściciela, Straż Miejska zawiadamia lekarza weterynarii wskazanego przez Urząd Miasta Bolesławiec, który odbiera psa, a następnie przekazuje go do Schroniska, które realizuje zadanie dla miasta Bolesławiec. Jest to obecnie Schronisko w Przylasku.

Każdorazowo po tego typu interwencji prowadzone są czynności w kierunku wykroczenia stypizowanego w art. 77 Kodeksu wykroczeń, tj. niezachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia oraz art. 85 ust. 1a ustawy z dnia 11 marca 2004 roku o ochronie zdrowia zwierząt, oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt, tj. uchylanie się od obowiązku szczepienia ochronnego psa przeciwko wściekliźnie.

W przypadku obu postępowań możliwe zakończenia to: pouczenie, mandat karny lub skierowanie wniosku o ukaranie do sądu. Ustawodawca, zauważając ogromne zagrożenie związane z niewywiązywaniem się przez właścicieli obowiązku zachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia zaostrzył sankcje karne w tym zakresie, nie tylko zwiększając maksymalną kwotę grzywny z 250 zł do 1.000 zł, ale również obok kary grzywny i nagany dopuszczono także zastosowanie kary ograniczenia wolności za przedmiotowe wykroczenie. Więcej informacji na stronie Straży Miejskiej w Bolesławcu.

Reklama