Detektyw Maja Rutkowski i matka Joanna Wacyk o rozprawie ojca Kacperka

Joanna Wacyk i Maja Rutkowski
fot. AS Joanna Wacyk, mama Kacperka, jest oskarżycielką posiłkową w procesie ojca dziecka. Doskonale zna sprawę i wraz z detektyw Mają Rutkowski będzie komentowała proces. Poniedziałek 22 lutego godzina 18:05.
istotne.pl 86 na żywo, kacper błażejowski, maja rutkowski

Reklama

Trzecia rozprawa Rafała B. odbyła się 22 lutego. Na jaw wychodzą sprawy rodzinne. Dowiadujemy się od naocznych świadków, w tym ojca, co dokładnie działo się na działce w dniu, kiedy dziecko wpadło do wody. Biuro Rutkowski zaangażowało się w poszukiwania dziecka wiosną zeszłego roku. Maja Rutkowski prowadziła poszukiwania i była bardzo zżyta z matką dziecka Joanną. Jak dzisiaj detektyw patrzy na sprawę zaginięcia i wszystkie tropy, które podejmowała w trakcie poszukiwań? Wszystkie filmy z poszukiwań Kacperka wiosną 2020 rokuoraz aktualne sprawy prowadzone przez Maję Rutkowski można oglądać na jej kanale Maja Rutkowski YouTube.

Joanna Wacyk, mama Kacperka, bierze czynny udział w procesie jako oskarżycielka posiłkowa. Zapytamy, jak wygląda proces jej oczami, jak patrzy na sposób opieki nad dzieckiem ojca Rafała w tragicznym dniu? I jak wygląda życie rodziny po tragedii?

Joanna Wacyk:

To był tragiczny wypadek. Rafał nie pozbierał się do tej pory. Niestety, nie dopilnował dziecka. Jego obowiązkiem było spoglądać na dziecko.

Na razie nie będę się wypowiadała na temat samego procesu. Zobaczymy co będzie. Jeszcze będą przesłuchania świadków.

Wątek okupu okazał się fałszywym tropem. W ogóle nie był brany pod uwagę. Potem się wszystko wyjaśniło.

Najtrudniejsze dla mnie było przeżyć z dnia na dzień. Przychodził wieczór, a ja wpadałam w panikę.

Rafał i Kacper byli nierozłączni. Ojciec i syn byli jednością. Rafał nigdy nie podniósł ręki na żadne z dzieci.

W trakcie poszukiwań Kacperka poznałam Klaudię, mamę Adasia, który także uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Chwila nieuwagi matki i chłopiec utonął w stawie. Wspieramy się nawzajem z Klaudią.

Dzieci z przedszkola też pamiętają o Kacperku. W urodziny odwiedziły na cmentarzu jego grób.

Maja Rutkowski:

Rafał poniósł największą z możliwych kar. Stracił ukochanego synka, Kacperka.

To były sekundy i minuty. Powinien bardziej pilnować, ale nie osądzałabym go.

Nie braliśmy pod uwagę wątku okupu.

Pamiętam jak przyjechaliśmy tutaj. Asia i siostry były bardzo przestraszone. Nie chciały z nikim rozmawiać.

Zawsze jesteśmy po stronie rodziny. Cała rodzina została dotknięta tą tragedią.

Proszę nie oceniać, nie osądzać. Łatwo można zniszczyć komuś życie.

Dramat tej rodziny będzie trwał do końca jej dni.

Asia miała wsparcie rodziny, wsparcie Klaudii, która też straciła synka.

Reklama