Ciąg dalszy sporu o most w Pilchowicach! Tom Cruise stanie przed sądem?

Most nad Jeziorem Pilchowickim
fot. Wikimedia Commons (Mark Voigt) Do sądu okręgowego w Warszawie trafiła sprawa przeciwko Paramount Pictures i wielkiej gwieździe Hollywood Tomowi Cruise’owi – podał onet.pl.
istotne.pl 183 film, most

Reklama

Sprawa mostu w Pilchowicach, który wg doniesień medialnych miał być wysadzony przy okazji pracy nad kolejnych filmem z serii „Mission: Impossible”, wraca jak bumerang. Jak informuje onet.pl:

Na [ubiegłoroczne – przyp. istotne.pl] kontrowersje zareagował reżyser Christopher McQuarrie. Wyjaśnił on, że producenci filmu nigdy nie ubiegali się o możliwość wysadzenia mostu w powietrze. Z taką propozycją zgłosiła się do nich strona polska, a za późniejszą dezinformację miała być odpowiedzialna osoba, która mściła się za to, że nie dostała pracy przy filmie z Tomem Cruise’em.

Reżyser blockbustera zapewniał, że ekipa nie zamierzała wysadzić zabytku. Osobą, która rzekomo sabotowała projekt, miał być Andrew Eksner, polsko-amerykański filmowiec. Ten ostatni pozwał filmowców pracujących nad „Mission: Impossible 7”, m.in. samego Cruise’a. Domaga się zapłaty za swoją pracę.

Onet:

Gdy upatrzono sobie stary most kolejowy w dolnośląskich Pilchowicach, Eksner – jak pisze w mediach społecznościowych – chciał sprawę załatwić legalnie. Został więc odstawiony na bok i odsunięty od filmu. Produkcja zdecydowała się zatrudnić kogoś innego. „Typy spod ciemnej gwiazdy” ze znajomościami w polskim rządzie. „Ci ludzie nie boją się łamać prawo” – pisze.

Do sprawy na swoim profilu facebookowym odniósł się Piotr Rachwalski, były prezes Kolei Dolnośląskich:

Ta sprawa będzie się odbijać czkawką ekipie hunów z Hollywood jeszcze przez lata. Plusem całego zamieszania jest to, że most stał się gwiazdą zabytków techniki i już nikt się nie odważy go tknąć.

Mam nadzieję, że jednak wbrew właścicielowi, który próbował go wysadzić, uda się przywrócić ruch na tej pięknej linii.

Post byłego szefa KD

Co z tego wszystkiego wyniknie – nie wiadomo. Do tematu zapewne wrócimy.

Przypomnijmy. O sprawie informowaliśmy na naszych łamach wielokrotnie. W sierpniu ub.r. podaliśmy, że na Facebooku pojawił się wpis Daniela Gibskiego, zastępcy Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków:

Ze względu na ogromne zainteresowanie tematem i ogólnokrajową rangę sprawy, dla rozwiania wątpliwości do do stanu zaawansowania procedury administracyjnej mającej na celu wpis do rejestru zabytków mostu kolejowego nad Jeziorem Pilchowickim, zdecydowaliśmy się na opublikowanie decyzji kończącej postępowanie Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w tej sprawie. Decyzja wprowadzona została do obiegu prawnego; nie jest prawomocna.

Za wsparcie dziękuję Pani dr hab. prof. Magdalenie Gawin, Generalnej Konserwator Zabytków, oraz Pani dr hab. Katarzynie Zalasińskiej, Dyrektor Departamentu Ochrony Zabytków w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jak też mieszkańcom Dolnego Ślaska oraz wszystkim, którzy stanęli w obronie zabytku i wykazali się tym samym ogromną, bezprecedensową świadomością wartości dziedzictwa narodowego.

Szczegóły poniżej:

Sprawa domniemanego wysadzenia mostu przez słynnego Toma Cruise’a na potrzeby kolejnego filmu z cyklu „Mission: Impossible” wywołała wielki szum, nie tylko medialny. (Informowaliśmy o tym m.in. w materiale Będzie połączenie kolejowe Jelenia Góra–Lwówek? Ma przebiegać przez słynny most).

Jak jednak podało wówczas Polskie Radio Wrocław:

Ostatecznie pojawiło się oświadczenie reżysera siódmej części „Mission: Impossible”, Christophera McQuarrie. Wynika z niego, że to Polacy zaproponowali filmowcom, że można wysadzić część pomostu 111-letniej przeprawy, bo i tak trzeba go rozebrać do remontu mostu. Stanęło na tym, że filmowcy nie przyjadą.

Co Wy na to? Zapraszamy do dyskusji.

Reklama