Ksiądz z os. Kwiatowego odpycha dzieci od Kościoła?

Ksiądz
fot. Istotne.pl O nagłośnienie sprawy poprosiła osoba pragnąca zachować anonimowość.
istotne.pl 183 religia

Reklama

Osoba zgłaszająca napisała do nas w sprawie księdza z Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bolesławcu:

Od pewnego momentu nasze dzieci mają problem z księdzem wikarym. Ksiądz narzucił obowiązek uczestniczenia w pielgrzymce lub w innym spotkaniu młodzieży [...]. Jeżeli ktoś nie weźmie udziału w takim wydarzeniu, nie zostanie dopuszczony do bierzmowania. Jest to zasada skrajnie, brzydko mówiąc, bezsensowna, ponieważ nasze dzieci ukończyły 16 lat i większość z nich dorabia sobie w różnych miejscach. W związku z tym, że są zatrudnieni na umowę-zlecenie itp., nie mogą wziąć udziału w jakiejś pielgrzymce.

Poza tym, naszym zdaniem, udział w pielgrzymkach bierze się, jeśli jest się na to gotowym duchowo, nie można nikogo zmusić do udziału w takim wydarzeniu, tak samo jak nie można narzucać wiary.

Niestety, ksiądz wikariusz łamie to notorycznie, jednocześnie odpychając nasze dzieci od Kościoła. Większość młodzieży wycofała się z udziału w tym sakramencie, bo nie podobają się jej zasady księdza.

I dodała:

Często jest tak, że w roku szkolnym zebrania odbywają się o późnych godzinach na przykład o 19:00 i nierzadko trwają do 21:00. Nie było nic w tym dziwnego, jeśli dotyczyłyby faktycznie sakramentu bierzmowania. Niestety, spotkanie te rzadko mają charakter przygotowawczy do sakramentu.

Późną jesienią – osoba zgłaszająca nie pamięta, w którym dokładnie miesiącu – miało mieć miejsce spotkanie, które skończyło się o 21:00, bo dzieciaki przez... 1,5 h sprzątały w świetlicy parafialnej: – Sprawdzały, czy są wszystkie puzzle w pudełku, czy są pionki w grach. Młodzież z Dobrej, ponieważ jak wiemy, nie ma autobusów, musiała wracać późną i mroźną porą na piechotę do domu.

Ksiądz proboszcz, twierdzi nasz informator, został powiadomiony o sytuacji z ks. wikarym. I nic się nie zmieniło.

Skontaktowaliśmy się z proboszczem parafii ks. Józefem Hupą. Duchowny odpisał nam, że nie pamięta takiej rozmowy. I dodał:

Na pewno będę rozmawiał z ks. Dawidem i wyjaśnimy wszelkie wątpliwości, które pojawiły się w powyższej informacji.

Co Wy na to? Zapraszamy do dyskusji.

Reklama