Czy Ty to widzisz? Czy się nie wstydzisz?

Piotr Roman i Aneta Ćwieluch
fot. istotne.pl Na otwarciu imprezy „Zatargi z teatrem” Anety Ćwieluch, patrząc na siedzących w pierwszym rzędzie mecenasów tego wydarzenia (prezydenta, starostę oraz prezesów spółek miejskich i jednej powiatowej), zanuciłam cicho przebój Kazika „Wszyscy artyści to prostytutki”.
istotne.pl 86 teatr, piotr roman, gliniada

Reklama

Tak mi te zwrotki Kazika jakoś na myśl przyszły: „To wszystko się tak cyklicznie powtarza. Czas nadziei, człowiek z żelaza...". I na tym mogłabym ten felieton skończyć, bo mądrej głowie dość dwie słowie, ale nagle zdałam sobie sprawę, że przecież niewiele osób w Bolesławcu zna animatorkę teatralną Anetę Ćwieluch. I nie ma pojęcia, dlaczego ja, parafrazując Wyspiańskiego, Zatargi jej widzę sprzedajne.

W roku wyborczym 2018 przekonana o swojej artystycznej niezależności Aneta Ćwieluch z powiatowego Młodzieżowego Domu Kultury u boku Karola Stasika z drużyną mima walczyła z prezydentem Piotrem Romanem. Tematem społecznie nośnym w tej słabej kampanii wydała się przeciwnikom Romana parada Glinoludów.

Impreza, wówczas pod nazwą Glina Show, powróciła do Bolesławca w 2018 roku podczas Święta Ceramiki po pięciu latach nieobecności. Drużyna mima: Małkowski, Rudyk i Ogrodnik bronili jej wtedy przed „kradzieżą”, której – ich zdaniem – dokonali miejscy urzędnicy i ich pryncypał, czyli właśnie Roman. Szóstka młodych ludzi z pracowni teatralnej pani Anety wymalowała się na czarno. Jak twierdzi animatorka, młodzież zrobiła to z własnej, nieprzymuszonej woli. Młodzi ludzie spacerowali jako czarne, smutne Glinoludy w asyście dziennikarza Bernarda z Bolca, dokumentującego ten koniec świata sztuki wszelakiej.

Drużyna mima poległa w wyborach. 60% głosów oddano na Piotra Romana. Na Glina Show przybyli ludzie cieszący się, że znów mogą malować się leiwem w mieście ceramiki. I doskonale się bawili. O całej historii z czarnymi Glinoludami z pracowni Ćwieluch pisałam swego czasu w felietonie: Biali i czarni glino-ludzie, czyli to, co w Bolcu istotne.

Potem, na skutek mistrzowskiej strategii Karola Stasika, Piotr Roman dostał też starostwo i Stasik rozstał się z funkcją starosty. Aneta Ćwieluch trafiła zaś w powiatowym domu kultury z nowym dyrektorem i nowym starostą pod „zabór wrogów” i do dzisiaj nie ustaje w walce o niepodległość. Oczywiście artystyczną.

Jakie drogi sztuki zawiodły Anetę Ćwieluch pod opiekuńcze skrzydła teatralnie pokrewnej duszy Kornela Filipowicza, dyrektora miejskiego BOK – MCC, nie mam pojęcia. Prosta kobieta nie zawsze może ogarnąć meandry artystycznych ścieżek geniuszy.

Od 2018 do 2024 roku animatorka teatralna dreptała tym labiryntem jak Harry Potter w Czarze ognia i w 2024 roku zdobyła Puchar Turnieju: zrobiła imprezę dla prezydenta na cztery fajerki z większą ilością mecenasów, niż było czarnych Glinoludów w 2018 roku!

I tylko fotograf Bernard z Bolca niezłomnie klęczy przed sztuką tam, gdzie ta akurat się odbywa. W 2018 roku fotografował czarne Glinoludy, a w 2024 roku pstryka fotki innym uzdolnionym teatralnie dzieciakom, stojącym na innej, miejskiej scenie... W końcu Piotr Roman zapłacił niedawno ludziom z Bolca za Q&A prawie 5 tys. złotych. I jak śpiewa Kazik: „Wodzowi rewolucji do pasa się kłaniam. Mecenas daje złoto, mecenas wymaga…”.

Grażyna Hanaf

Rozpoczęcie Zatargów z teatremRozpoczęcie Zatargów z teatremfot. istotne.pl

Reklama