materiał promocyjny

Karol Stasik: po każdym coś pozostaje. Dobrze, jak to, co zostaje, jest dobre dla innych. Część 2

Karol Stasik
fot. istotne.pl Znany bolesławiecki samorządowiec i przedsiębiorca opowiada o swojej pracy i niektórych pomysłach, które udało się zrealizować dla dobra społeczności lokalnej i które najbardziej zapadły mu w pamięci.
istotne.pl 4 karol stasik

Reklama

Poniżej publikujemy drugą część artykułu. Pierwszą część możecie przeczytać pod tym adresem.

Rynek wspólnot mieszkaniowych i w efekcie czyste miasto i zadbane nieruchomości

Kiedy przyjeżdżają do Bolesławca turyści, goście, to wszyscy są pod wielkim wrażeniem czystości miasta i zadbanych obiektów mieszkalnych. Piękne dachy, piękne elewacje i generalnie nawet zaplecza zadbane i czyste. Często się zastanawiamy, jak to się stało, że inne miasta nie dorównują pod tym względem Bolesławcowi. Mogę powiedzieć, że właśnie w czasie, kiedy pełniłem funkcję wiceprezydenta, podlegała mi ta sfera działania miasta i w tamtym czasie, po wyprzedaży znaczącej części mieszkań ich najemcom pojawiło się pytanie, jak zorganizować zarządzanie tymi wszystkimi obiektami mieszkalnymi.

Jeździliśmy do różnych miast, m.in. do Nowej Soli. Jeździliśmy do Oleśnicy. Już w tej chwili nawet nie pamiętam, ale jeszcze do 2-3 innych miast i zastanawialiśmy się jak to zorganizować? Ostatecznie stworzyliśmy rynek zarządców wspólnot mieszkaniowych. A mogliśmy mieszkania, które należały do miasta podporządkować jednemu zarządcy, czyli TBS-owi, który wtedy już funkcjonował w Bolesławcu, ale zrobiliśmy to właśnie trochę inaczej. Wtedy, jak pamiętam, było 4 albo 5 firm, które zaczęły zarządzać obiektami wspólnotowymi i to do nich dołączył TBS jako podmiot wybrany na zarządcę przez wspólnoty. Tak właśnie powstał rynek zarządców wspólnotowych. Idea tego rynku była taka, aby zarządcy między sobie sobą konkurując, starali się jak najlepiej spełniać swoje zadania zarządcze, czyli zajmować się remontami, zajmować się odnową tych obiektów, a były one w tamtych czasach w strasznym stanie. Dziś podziwiając Bolesławiec możemy powiedzieć że pomysł potwierdził się w życiu

Później do tego rynku przyłączyły się inne firmy zarządcze i w tej chwili to znakomicie zdaje egzamin. Po prostu miasto wygląda pięknie. Miasto jest zadbane, nowoczesne, rozwijające się. Mało kto wie skąd wziął się ten pomysł? A mogę powiedzieć, że to był mój pomysł autorski. Oczywiście, mój szef to zaakceptował. Dobrze, żeby o tym wiedzieli mieszkańcy miasta. Pomysł na strefę ekonomiczną w Bolesławcu W czasie, kiedy zajmowałem się rynkiem wspólnot, rozpocząłem także zabiegi w sprawie utworzenia specjalnej strefy ekonomicznej w Bolesławcu. M.in. kupowałem grunt i przygotowywałem grunt do tego, żeby stworzyć na obszarze około 130 ha strefę rozwoju gospodarczego, czyli zapisać to w planie zagospodarowania przestrzennego. . Po tym, jak przestałem być wiceprezydentem, ktoś następny spowodował, że ta strefa znalazła się w Bolesławcu, ale generalnie to ja rozpocząłem działania w sprawie utworzenia strefy. Może to potwierdzić pan inż. Żak, z którym wtedy współpracowałem. No i dziś strefa jest. A zakłady w niej zbudowane dają wiele tysięcy miejsc pracy mieszkańcom Bolesławca i okolicy. 

Koncepcja północno-wschodniej obwodnicy Bolesławca i jeszcze jedna obwodnica łącząca DK 94 z DW 297

Kiedy byłem dyrektorem departamentu infrastruktury w urzędzie marszałkowskim, to m.in. zainicjowałem opracowanie koncepcji obwodnicy wschodniej Bolesławca, w pasie drogowym drogi 297. Południowa część tej obwodnicy została wykonana, natomiast północna cześć, jest w ostatniej fazie projektowania. No i jej realizacja lada moment ruszy. Wykonanie północnego odcinka powinno przejąć znaczącą część ruchu ze strefy przemysłowej i ograniczyć korki w mieście w godzinach szczytu. Czyli w godzinach, mniej więcej o 6:00-7:00 rano, a później między 14:00 a 15:00. Północna część obwodnicy wschodniej Bolesławca, stwarza możliwość zrobienia obwodnicy, również wzdłuż drogi krajowej nr 94. Wtedy można od rogatek Bolesławca (lub Brzeźnika) poprowadzić, drogę krajową nr 94 łukiem, okrążając Osiedle Kwiatowe i okrążając Dobrą aż do Łąki, (z mostem na Bobrze) i do ronda na drodze wojewódzkiej 297. Mieli byśmy obwodnicę, nie tylko wzdłuż drogi północ-południe, ale również wzdłuż drogi wschód-zachód. To jest mój pomysł autorski, który ma sens na przyszłość i który można zrealizować teraz.

Dlatego, że jeszcze te tereny nie są zabudowane. Za rok, czy za dwa może być za późno. Prezydent, jak mu o tym powiedziałem, to odpowiedział mi, że jak to zaczniemy o to zabiegać, to wtedy GDDKiA nie wybuduje drugiego mostu na Bobrze i nie poszerzy drogi przez miasto. Myślę, że ta droga przez miasto i ten drugi most, przy wzięciu pod uwagę perspektyw rozwoju Bolesławca, jest sprawą drugorzędną. Obwodnica to jest coś, co zarysowuje rozwój miasta o dodatkowe tereny. One są teraz terenami gminy, ale wcześniej czy później będą musiały wejść w obszar miasta.

Reklama