Do bolesławieckiej policji dotarła informacja, że w sklepie Intermarche są zainstalowane mikrofony podsłuchowe. Policjanci wraz z Państwową Inspekcją Pracy weszli we czwartek na teren sklepu i odkryli trzy mikrofony. Były umieszczone w części handlowej, czyli tam, gdzie przebywają klienci. Z materiału operacyjnego policji wynika, że przy mikrofonach były naklejki informujące o nich, widoczne jednak tylko dla personelu.
Mikrofony zostały zdemontowane. Prezes Intermarche wyjaśnia, że mikrofony służyły poprawie obsługi klientów, bo ci skarżyli się na personel. W rozmowie z TVN24 prezes mówił także, że mikrofony działały od pół roku, a pracownicy wiedzieli o nich.
Policja jak na razie nie może powiedzieć, czy doszło do przestępstwa.
Aktualizacja 2009-02-16 11:30
Łukasz Dudzic, prezes zarządu spółki, która prowadzi sklep Intermarche, wyjaśnia w liście do naszej redakcji, że mikrofony były dwa, trzeci to atrapa, i nie były ukryte, lecz widoczne i oznakowane. Jak pisze prezes, inspektor pracy nie stwierdził nieprawidłowości. Jednocześnie prezes Dudzic poinformował nas, że skierował do prokuratury doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na wtargnięciu bez nakazu do spółki policjantów oraz zaborze mienia.
(informacja KG)