O tym, że Gmina Miejska chciałaby przejąć m.in. powiatowe szkoły, pisaliśmy już w grudniu ub.r. w materiale Rewolucja w oświacie – ok. 100 nauczycieli straci pracę? Gmina Miejska przejmie szkołę specjalną? W czasie grudniowej sesji Rady Miasta Bolesławiec prezydent Piotr Roman powiedział: – Sformułowałem tezę, która nie jest nowa, ale chciałbym ją powtórzyć: dużo lepszym rozwiązaniem byłoby to, gdyby obowiązywała u nas zasada „Jedno miasto, jeden gospodarz”.
Na lutowej sesji Rady Miasta – na zaproszenie szefa tego gremium Jarosława Kowalskiego – gościł Adam Myrda, starosta lubiński. Nie przypadkiem. Powiat Lubiński przekazał bowiem w zarządzanie Miastu Lubin zarówno swoje szkoły, jak i drogi.
Starosta lubiński:
W mniemaniu wielu samorządowców – i nie tylko – zaliczam się do likwidatorów Powiatu Lubińskiego. Takie określenie do mnie przylgnęło. Twierdzę, że nie jestem likwidatorem, nie jest nim też prezydent Raczyński [prezydent Lubina – przyp. „ii”]. Uważam się za osobę, która próbuje ustalić hierarchię tego, co jest ważne dla mieszkańców powiatu lubińskiego i Lubina.
A. Myrda zaznaczył, że mieszkańcy nie rozróżniają, która szkoła bądź droga należy do którego samorządu. – Jeśli jest dziura w drodze, to mieszkańcy mówią, że to prezydent nie dba o tę drogę, nie starosta, nie wojewoda czy marszałek – podkreślił. – Wszyscy mówią, że zlikwidowałem szkoły średnie w powiecie lubińskim. To nieprawda, te szkoły są, i to w tych samych budynkach. My tylko przekazaliśmy je w zarządzanie Miastu. Uważamy, że tym, co jest na terenie miasta, powinien zajmować się prezydent. Zmieniło się tylko jedno: subwencja oświatowa na te szkoły idzie do Miasta.
– Czy stracili na tym nauczyciele? – kontynuował lubiński samorządowiec. – Twierdzą, że nie. Sami nauczyciele stwierdzili, że model, który został stworzony w Lubinie, jest dobry i że tak ma zostać. Czy jest obawa, że majątek, który przekazaliśmy w zarządzanie Miastu, Powiat może utracić? Nie. W umowach notarialnych jest wyraźnie zapisane, jakiemu celowi te obiekty mają służyć.
Adam Myrda mówił również o tym, że obecnie samorządowcy mają w planie połączenie urzędów:
W Lubinie są trzy urzędy. Petent chce szybko załatwić swoją sprawę i wrócić do domu. Ale czasem musi się udać do dwóch urzędów. Dlatego chcemy stworzyć halę przyjęć dla mieszkańców powiatu, którzy załatwialiby swoje sprawy w jednym miejscu.
Poruszył także temat Zarządu Powiatu: – Mówią, że zlikwidowałem etaty w Starostwie. To nieprawda, ustawa mówi o tym, że ma być minimum trzech członków zarządu, i tak jest. Tylko że jeden jest etatowy, czyli ja. Pozostali są nieetatowi. Odpowiedzialność za decyzje i tak spada na mnie.
– Kolejnym tematem, który budził wiele emocji, była sprzedaż szpitala – mówił starosta. – Niczego nie pozbawiliśmy mieszkańców powiatu. Szpital, jak był, tak jest; jak funkcjonował, tak funkcjonuje. A może nawet lepiej, bo nas – jako starostwo – nie było stać na ciągle udzielanie pożyczek i dopłacanie do szpitala.
I dodał: – Nie likwidujemy Powiatu, chcemy w miarę możliwości ułatwić życie jego mieszkańcom. A wyniki wyborów pokazują, że ludzie akceptują to, co robimy.
Przekonuje Was argumentacja starosty lubińskiego? Zapraszamy do dyskusji i zachęcamy do udziału w naszej sondzie.