Pijany blues Jurka

Dyskusja dla wiadomości: Pijany blues Jurka.


  • ja (AN0rL8), 2012-01-26 18:01 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Bardzo smutna historia, ale wspaniale się kończy. Polecam koncert Piotra Nagiela, dla tych, którzy zmagają się z tą potworną chorobą, jaka jest alkoholizm, która niszczy najbliższych i zabieraja wszystko, co kochamy.
    http://www.youtube.com/watch?feature=playerembedded&v=mcAVr3WHVc.
    2012-01-26, 18:03

  • Szafira1829 (AtPGVW), 2012-01-26 18:09 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Dla mnie jest to tekst wstrząsający, trochę przydługi, ale go przeczytałam. Chyba nie nadaję się na alkoholika, bo nie mogłabym zaakceptować tego, że taka byle butelczyna może mnie tak gnoić.

  • Jasonx, 2012-01-26 18:51 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Jurek życzę powrotu do zdrowia, i zdrowia.

  • a...... (AtJjB0), 2012-01-26 19:11 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Życze Panu dużo zdrowia i wytrwałości :) ) naprawde człowiek musi sięgnąć dna aby sie odbić od niego. POWODZENIA :) ).

  • janek (AtPxDM), 2012-01-26 19:56 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Ze zdjęcia bardzo podobny do naszego boleslawieckiego prezydenta.

  • obserwator (AtPxMF), 2012-01-26 19:59 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Historia opisana wyżej mogłaby posłużyć za scenariusz filmowy. Powodzenia Panie Jurku w powrocie do trzezwego życia.

  • Księżniczka:) (Am6bNs), 2012-01-26 20:27 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Panie Jurku dziękuję za to świadectwo.
    Życzę Panu wytrwałości i wiary w trudnych chwilach, pokory i umiejętności cieszenia się z tych dobrych momentów w życiu.
    Pogody Ducha Panie Jurku!

  • Reklama

  • sebastian (AE7wpz), 2012-01-26 21:42 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Panie Jerzy. Czapki z głów!

  • cemoi07, 2012-01-27 02:35 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~sebastian napisał(a): Panie Jerzy. Czapki z głów!

    Mój najlepszy kolega skalpela do ręki nie weźmie, jeżeli dużej lufy Se nie walnie, a najlepszą koleżankę ze szkolnej ławy, panią mgr inż. mało kto trzeźwą pamięta, chyba, że pielęgniarki luzujący Ją z pasów na Legnickiej. Ten pierwszy codziennie chleje, ale jeszcze operuje, koleżanki nikt do żadnej pracy już nie przyjmie.
    Po ulicach chodzi mnóstwo zwykłych ludzi i nikt przed nimi nie chyli czapek z głów. Mnóstwo też jest takich co nie chlali i nie chleją i nikt się nimi nie interesuje.
    W Polsce ktoś kto jest ponadprzeciętny, jest jedynie obiektem zawiści i personą do gnojenia, jeżeli jest zwykłym szarym człowiekiem, ciągnącym swój wózek życia do przodu, pies z kulawą nogą nie zwróci na niego uwagi, natomiast byle nawrócony złodziej, lump czy trockener Alkoholiker wywołuje szacunek, staje się podmiotem troski państwa i społeczeństwa. Jemu należy pomóc, otoczyć opieką, dać szansę, bo kradł, pił, bił, kurwami rzucał wokół, a teraz tylko obiecał poprawę i mówi, że jest suchym alkoholikiem. Choć był gnojem, nagle staje się bohaterem i przedmiotem troski społecznej i czapkują mu, choć wszystkim innym którzy nie są byłym społecznym marginesem nikt honorów nie oddaje.
    U nas pijak to ma klawe życie, jak chleje i chodzi najebany, otoczony jest szczególną boską opieką, ostatnio przeczytałem, że nawalony jak autobus zdrzemnął się był na torach między szynami, przejechał nad nim cały skład osobowy i mu włos z głowy nie spadł (http://grodzisk.naszemiasto.pl/artykul/1221449,mial-ponad-3-promile-w-organizmie-i-smacznie-sobie-spal-na,id,t.html), a trzeźwy to idąc w kościele po Ciało Chrystusa wy.....oli się na marmurach i żebra Se połamie.
    Pijanemu to i Pan Bóg parasol nosi.
    Jak już przestanie chlać, to napiszą o nim w Istotnych, magistrat otoczy opieką, wieczerzę opłatkową sfinansuje i na orkiestrę dołoży.
    Gdy chleje sam robi Se dobrze, jak przestanie, My robimy mu dobrze.
    Tych zwykłych, szarych ludzi, ledwie wiążących koniec z końcem, wypruwających sobie żyły (na trzeźwo), aby swe dzieci ubrać, nakarmić i wykształcić z biedronkowej czy baderowej pensji, nikt nie otacza szczególną opieką, wszyscy mają w dupie. Nie pije, nie bije, gówno zarabia, ale zarabia, wózek, a na nim gromadkę z "gilami" pod nosem ciągnąć musi sama. Niejednokrotnie sama, bo tatuś doznaje "nieznośnej lekkości bytu".
    Kobiecinie ciągnącej o siódmej rano dwójkę zaspanych dzieci do przedszkola nikt nie powie chapeau bas.
    Jurka w jego życiowe gówno nie wepchnął złośliwy los czy wraża komuna, sam, z własnego wyboru się w nim pławił, i dobrze mu w tym gównie było, gorzej znajomym czy matce.
    Czapkę to należy chylić przed tymi którzy nigdy nie dali się zgnoić, ani okolicznościom ani własnej słabości ani losowi, a nie przed tymi którzy z rynsztoka wrócili na chodnik, może trudne ale nie heroiczne.
    Alkoholikowi, też niepijącemu, zawsze trzeba wywalić kawę na ławę, prosto w tę pijacką mordę i NIE CZAPKOWAĆ
    Jurkowi wywalam! poznałem Go jak My jeszcze zuchami byli.

  • Mirosław (ANx1iq), 2012-01-27 05:42 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Szacunek, Jurku! Pamiętam Cię jeszcze z LO.

  • Bruce (vrcbn), 2012-01-27 08:58 Cytuj Zgłoś nadużycie

    On już jest zdrowy. Jeżeli nie pije 1, 5 roku to nie jest już alkoholikiem! Niewiem kto wymyślił taką definicję " niepijący alkoholik ", jeżeli pije to alkoholik a jeśli nie to nie zasługuje na taki przydomek.

  • Łyk (AE7hWS), 2012-01-27 09:33 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Alkoholikiem jest się całe życie.
    Najistotniejszą w tej opowieści jest sprawa dopadająca ludzi nadwrażliwych. Taki Bruce może jedynie zostać zwykłym pijakiem.

  • adrian (ArCgjL), 2012-01-27 11:41 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Czapki z głów przed każdym kto potrafi aktywnie zmienić swój los.
    2012-01-27, 11:46Cemoi07 skoro jesteś tak szkolony to stosuj się do zasady: noblesse oblige. Nie wypada Ci tak pisać skoro nie jesteś chlejem, gnojem, alkoholikerem, lumpem, złodziejem itd.

  • ja (AtPxaU), 2012-01-27 12:39 Cytuj Zgłoś nadużycie

    [usunięte na życzenie autora]

  • mhm (AtPG1d), 2012-01-27 12:50 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Dobrze pisze, polać mu ;-).

Reklama