Do pierwszego zdarzenia doszło 21 czerwca w Żeliszowie. Właścicielka znalazła martwego psa w mieszkaniu. Pies został zastrzelony z wiatrówki. Rana postrzałowa przechodziła przez klatkę piersiową, przez serce. – Zwierzę zginęło na miejscu, to był celowy strzał. Śrut był ostrokończysty – mówi lek. wet. Łukasz Nadwodny.
Do drugiego zdarzenia doszło w środę w Raciborowicach. Dwa psy, suczka z 3-miesięcznym szczeniaczkiem, zostały zabite podobno na zlecenie. Siekierą miał je zamordować jeden z mieszkańców gminy Warty Bolesławieckiej.
– Były uderzane tępym narzędziem w głowę. Na miejscu znaleziono niewielką siekierę ociekającą krwią. To budzi moje silne wzburzenie. W dzisiejszych czasach jest wiele możliwości, gdy ktoś chce oddać pieska. Są schroniska, domy adopcyjne itd. – dodaje lek. wet. Łukasz Nadwodny.
Policja prowadzi postępowanie w oparciu o ustawę o ochronie zwierząt.