Mecz rozpoczął się od groźnych akcji obu zespołów. W 3 minucie goście po raz pierwszy sprawdzili umiejętności bramkarza Marka Przykłoty. W odpowiedzi na bramkę Nysy, groźnie choć niecelnie strzelał Wojtek Walusiak. W 7 minucie spotkania padła pierwsza bramka. Skutecznym strzałem z około 20 metrów popisał się Grzegorz Nowak. Piłkarz BKS posłał piłkę w lewy róg bramki gości nie dając szans bramkarzowi. Od tego momentu przewagę na boisku mieli bolesławianie. W 29 minucie w swoim polu karnym piłkę przechwycił Marcin Ciliński. Następnie zagrał na lewą stronę boiska do Pawła Rissmanna, zaś ten podał do wbiegającego na pole karne Wojtka Walusiaka. Wojtek wykorzystał celne podanie i mimo asysty obrońców i bramkarza Nysy z pozycji leżącej skierował piłkę do siatki. Ten sam piłkarz mógł jeszcze strzelić gola w 34 minucie, niestety minimalnie chybił i piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. W 40 minucie okazję do podwyższenia rezultatu miał Jacek Jasiński, ale strzelił niecelnie.
W drugiej połowie piłkarze Nysy starali się strzelić bramkę kontaktową. Bolesławianie nastawili się głównie na kontrataki. W 54 minucie groźnie strzelał głową Wojtek Walusiak. Pięć minut później po indywidualnej akcji mocno ale niecelnie strzelał Łukasz Rudyk. Goście odpowiedzieli groźną akcją w 68 minucie. Przed stratą bramki bolesławian uratowała poprzeczka. Do końca spotkania oba zespoły miały jeszcze kilka okazji do zdobycia bramek. Ze strony BKS szans na podwyższenie wyniku nie wykorzystał Jacek Jasiński i Tomek Fulczyński. W końcowych minutach skutecznie interweniował bramkarz Marek Przykłota. W 86 minucie po błędzie Grzegorza Nowaka bramkarz BKS złapał piłkę uderzoną z 10 metra. W 90 minucie kolejna skuteczna interwencja bramkarza uratowała bolesławian przed stratą gola. BKS Bolesławiec wygrał z Nysą Zgorzelec 2:0.
(informacja własna)