Na sesji zabrakło prezydenta Piotra Romana, sekretarza Jerzego Zielińskiego i przewodniczącego Jarosława Kowalskiego. Efekt? Chaos. Najpierw przez długi czas próbowano ustalić, w jaki sposób powinno się wybrać szefa Komisji Infrastruktury. (Czy należy to robić w sposób jawny, czy tajny). Kiedy to wreszcie ustalono, musiało się jeszcze odbyć posiedzenie komisji. Co, oczywiście, wiązało się z kolejnymi przerwami.
A gdy radni mieli już głosować nad kandydaturą Wojciecha Kasprzyka, rajcy spoza prezydenckiego klubu Forum... ostentacyjnie wyszli z sali. Wtedy zaś okazało się, że nie ma kworum. I prowadzący środowe posiedzenie Rady Eugeniusz Kowalski przerwał sesję.
Koniec końców rajcom nie udało się przegłosować żadnego projektu uchwały. Sesja będzie wznowiona w piątek.
Komentarz radnego Dariusza Muchy:
Nie można na siłę nam proponować rozwiązania pod nazwą pan radny Wojciech Kasprzyk na szefa komisji. Gdyby był prezydent, podjąłby decyzję o zdjęciu tego punktu z porządku obrad i procedowalibyśmy dalej. Dziś mamy w Mieście totalny bałagan. Wyjazd prezydenta i sekretarza i brak przewodniczącego Rady spowodowały totalny bezwład urzędu. To jest horror. Okazało się, jak słaba jest ta władza.