Zawód: sołtys czy zawód: inkasent? Szefowa Ocic nie chce być doręczycielką

Pieniądze
fot. istotne.pl Choć na pobieraniu podatków i opłat sołtysi z Gminy Bolesławiec nieźle zarabiają, Bożena Długosz z Ocic stwierdziła, że jeździć od domu do domu nie będzie. Sprawy woli załatwiać w tzw. sołtysówce.
istotne.pl 183 ocice, pieniądze, sołtys, gmina bolesławiec

Reklama

Do obowiązków sołtysów należy „inkasa niektórych podatków i opłat”. Zdecydowana większość włodarzy wsi należących do Gminy Bolesławiec chętnie wykonuje te obowiązki, i to osobiście, jeżdżąc od domu do domu. Nie przypadkiem: jeśli mieszkaniec zapłaci podatek lub opłatę bezpośrednio sołtysowi, ten otrzyma 5-proc. prowizję. (Gdyby podatnik zrobił to w banku lub na poczcie, włodarz nie dostanie ani grosza).

W skali kwartału dochody szefów wsi z tego tytułu wahają się od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Zarówno sołtysi, jak i mieszkańcy są zadowoleni z tego rozwiązania. Ci pierwsi – wiadomo dlaczego. Ci drudzy też, bo dla nich to duże udogodnienie. I już się do takiego stanu rzeczy przyzwyczaili. Mało tego – dla sołtysa to również świetna okazja, żeby porozmawiać z wyborcami.

W Gminie Bolesławiec wystawianych jest około 5 tys. nakazów płatniczych, z czego ok. 1 300 wysyła sam urząd, resztę roznoszą sołtysi. Choć nie wszyscy. Bożena Długosz z Ocic zapowiedziała, że doręczycielką nie będzie. W tym roku sołtyska miała ponad 400 decyzji do rozniesienia. Jak tłumaczy, nie będzie tego robić, bo w Ocicach jest Dom Ludowy, w którym znajduje tzw. sołtysówka, czyli biuro pani sołtys. W nim od trzech lat załatwia się tego typu sprawy. Części mieszkańców wsi się to jednak nie podoba.

Sytuacja prawdopodobnie się nie zmieni, bo Gmina Bolesławiec nie ma prawnych narzędzi, żeby któregokolwiek z sołtysów przymusić do bycia inkasentem. Jedyną weryfikacją są tak naprawdę wybory.

Co Wy na to?

Reklama