Dzwon na Anioł Pański w południe to wezwanie do świętej wojny przeciw muzułmanom

Bitwa pod Belgradem (Nándorfehérvár) obraz
fot. Wikipedia/ węgierski malarz z XIX wieku. Z ciekawą historią dzwonienia na Anioł Pański w południe zapoznał nas czytelnik z Węgier. Na Węgrzech dzwony na Anioł Pański o 12:00 ściśle wiążą się z wezwaniem chrześcijan do świętej wojny przeciw muzułmanom (niewiernym Turkom).
istotne.pl 86 historia, kościół, dzwon

Reklama

Czytelnik zadzwonił do nas po przeczytaniu tego, co o dzwonieniu dzwonów w południe powiedział przed sądem ksiądz Zbigniew Pędziwiatr. Pisaliśmy o tym w materiale: Ciekawa rozprawa sądowa bolesławieckiego proboszcza Zbigniewa Pędziwiatra.

Bolesławiecki ksiądz, mówiąc o historii modlitwy Anioł Pański, pominął w niej ważną, zdaniem naszego czytelnika, historię wojny z Imperium Osmańskim w XV wieku. Oraz to, że dzwonienie na Anioł Pański w południe zapoczątkował 1456 roku papież Kalikst III, by zawezwać świat chrześcijański do świętej wojny. Potwierdzają to źródła świeckie i kościelne historii dzwonienia w południe na Anioł Pański. 

W XIII wiek papież Grzegorz IX (1227-41) zarządził, by Pozdrowienie Anielskie odmawiane było rano i wieczorem, zawsze na dźwięk dzwonu. 1287 r. Synod w Exter (Anglia) zalecił kapłanom, by przyzwyczajali wiernych do odmawiania modlitwy Zdrowaś Maryjo trzy razy dziennie. I dopiero Kalikst III (1378-1458) wprowadził w południe dzwonienie na Anioł Pański.

Jak pokojowe pozdrowienie Marii Panny przez anioła Gabriela i zwiastowanie jej narodzenia dzieciątka Jezus, papież Kaliks III zamienił w wezwanie do wojny i odbicia Konstantynopola z rąk niewiernych?

Głównym celem pontyfikatu Kaliksta III było odbicie Konstantynopola z rąk Turków. W 1453 roku Mehmed II Zdobywca (1432-1481) zdobył Konstantynopol kończąc erę Cesarstwa Bizantyjskiego. Następne lata jego panowania były latami podbojów: sułtan zdobył tereny należące do Bizancjum, Wenecji i posiadłości w Morei (Peloponez).

Papież Kalikst III wysłał do władców państw europejskich legatów z prośbami o zorganizowanie krucjaty. I rozpoczął gromadzenie armii oraz budowę floty na Tybrze,

Świętą wojnę z niewiernymi wyznaczył na dzień 1 marca 1456 roku i od tego dnia nakazał trzykrotnie w ciągu dnia dzwonić na Anioł Pański, aby uprosić bożą pomoc podczas wojny z Turkami.

Flota pod wodzą kardynała Trevisano wypłynęła z Neapolu i stoczyła zwycięską potyczkę z Turkami pod Lesbos. Papież zarządził również, by pieniądze ze zbiórek publicznych w całej Europie zostały przekazane dla prowadzącego krucjatę Jánosa Hunyady’ego, któremu, dzięki wsparciu finansowemu, udało się wyprzeć Turków pod Belgradem 22 lipca 1456 i ranić samego sułtana Mehmeda Zdobywcę.

János Hunyady był poważany i ceniony w średniowieczu jako genialny strateg. Gdy król Węgier wraz z magnatami zostawili kraj na pewną klęskę wobec wielkiej przewagi armii tureckiej liczącej ok. 150 tys. ludzi, János Hunyady, posiadając jedynie elitarne oddziały jazdy utrzymywane z własnej kiesy, powołał pod broń mieszczan i chłopów stawiając w gotowości bojowej ok. 50-60 tys. ludzi. Śmiałym atakiem zniszczył blokującą Belgrad flotę turecką na Dunaju i przedarł się do miasta. Decydujące starcie odbyło się 21 i 22 lipca 1456. Hunyadyemu udało się opanować turecki obóz i zająć stanowiska artylerii. Co ważniejsze, w zamieszaniu został ranny sułtan. Na wieść o tym w szeregach tureckich wybuchła panika. Bitwa zamieniła się w rzeź. Na polu bitwy zostało 50 tys. ciał Turków, a dalsze 25 tys. zginęło z rąk bałkańskich chłopów.

– Na Węgrzech wszyscy to wiedzą, że dzwony o 12:00 upamiętniają krucjatę przeciw Turkom – mówi czytelnik. – Dźwięk dzwonów w południe puszczane są też w węgierskim radiu – dodaje.

Reklama