Budowie skateparku towarzyszyły kontrowersje. Wiele osób zastanawiało się, czy jest to potrzebna inwestycja, czy może przeznaczenie 120 000 złotych na jej realizację jest chybionym pomysłem. Bolesławieccy deskorolkarze nie mają takich wątpliwości. Skatepark to fantastyczny pomysł ich zdaniem.
Nareszcie coś się dzieje
Ze skateparku korzystano na kilka tygodni przed jego oficjalnym przekazaniem deskorolkarzom, które miało miejsce w sobotę. W Bolesławcu nie brakuje miłośników deskorolkowych szaleństw, nic więc dziwnego, że budowa placu wyposażonego w profesjonalne urządzenia do treningu spotkała się z aplauzem młodzieży. – To bardzo dobry pomysł – mówi Grzegorz, obecny na otwarciu skateparku – Młodzi przede wszystkim będą mieli co robić, nie będą się włóczyć po podwórku, tylko będą sobie przyjeżdżać z deską czy z rowerkiem tutaj. A jak jeszcze powstanie tu boisko do koszykówki, to już w ogóle będzie pięknie. Wreszcie coś się dzieje w tym mieście.
Przejazd za 1000 złotych
Podczas otwarcia skateparku zorganizowano zawody w jeździe na deskorolce. Najlepszy przejazd został nagrodzony tysiącem złotych. Chętnych nie brakowało, w szranki stanęło 23 deskorolkarzy z Bolesławca, Opola, Brzegu i Wrocławia. – W przejazdach zwracamy uwagę na kilka istotnych elementów – wyjaśnia Artur Ber, jeden z sędziów – Ważny jest poziom trudności wykonywanego triku, styl jazdy, czyli płynność i szybkość oraz wysokość wykonywanych trików. Poziom zawodów jest dość dobry. Na zawodach w Bolesławcu jestem już czwarty raz i muszę przyznać, że z roku na rok jest coraz lepiej.
"Jeden z lepszych"
Artur Ber ocenia wysoko także bolesławiecki skatepark. – Słuchałem wypowiedzi kolegów z Warszawy, którzy, nie ma co ukrywać, jeżdżą najlepiej. Powiedzieli, że skatepark jest jednym z lepszych w Polsce. Są tutaj urządzenia zarówno dla początkujących, jak i dla wyjadaczy.