Renifer Niko ratuje rozwodników

istotne-logo
fot. istotne.pl Po raz pierwszy oglądałam bajkę, która na święta opowiada w niegłupi sposób o rozwodzie, tworzeniu po nim nowego związku i o trudnej akceptacji tych zmian przez dziecko.
istotne.pl 0 kino, film, bajka

Reklama

Bajkę „Renifer Niko ratuje brata” ogląda się z zapartym tchem, to bardzo dobrze opowiedziana historia o miłym reniferze, którego mama i tata się rozwiedli. Podjęta decyzja jest nieodwołalna. Każde z rodziców wybrało inne życie.

Tato Biegun to renifer latający w elitarnej Eskadrze Świętego Mikołaja – bohater, celebryta, „wieczny młodzieniec”, a przy tym bardzo sympatyczna postać. Taki zwariowany tatuś, który może nauczyć synka latać z prędkością „ponadbombkową”, ale nie zdąży wrócić na wigilijną kolację, bo ma ważniejsze obowiązki niż rodzina. Bardziej kumpel niż ojciec.

Mama Luna trochę przesadnie troszczy się o synka, stara się wyznaczać mu granice, wychowuje go odpowiedzialnie, więc zabrania i złości się na nieodpowiedzialne szaleństwa, które syn wyprawia z ojcem. Chce partnera, który będzie pomagał jej wychować dziecko i otoczy opieką. Nie chce bohatera. Chce dojrzałego renifera, który może jest nudny i nie ma aparycji Supermana, ale towarzyszyć jej będzie w zwyczajnym, codziennym życiu i sprosta najzwyklejszym obowiązkom.

Luna znajduje dobrego dla siebie partnera, którego jej synek nie akceptuje. Jest gorszy od taty, gada tylko o pogodzie i nie ma za grosz odwagi, według oceny Niko. A do tego ma też synka (Riko), malucha, który jest obciachowy. Wszystko to sprawia, że kiedy obaj idą na spacer do lasu, Niko chce, by przyszywany braciszek zniknął z jego życia. I dopiero, kiedy marzenie dziecka się spełnia i Riko porywają orły, zaczyna się przygoda.

Uważam, że obejrzeć tę mądrą historię mogą nie tylko rozwiedzeni rodzice i ich dzieci. Teraz chyba każdego z nas dotykają rozwody – albo własne, albo w rodzinie, albo przyjaciół. Dobrze, by dzieci miały swojego bohatera, miłą postać z bajki, którą spotkał podobny los, by zobaczyły, że nie ma prostej drogi do akceptacji decyzji rodziców. Ważne jest też zrozumienie, dlaczego są złe i co je tak złości, kiedy pojawia się nowy partner lub partnerka jednego z rodziców, która udowadnia, że zmiana jest nieodwołalna.

Najciekawszą postacią i najbardziej znaczącą w bajce (dla rodziców z innego powodu niż dla dzieci) jest stary renifer Tobiasz (Stanisław Tym). To postać tragiczne samotna, która rozpaczliwie stara się swoją samotność ukryć. Tobiasz dopiero na starość zaczął tęsknić za domem i rodziną, której nie stworzył, bo był pochłonięty przez całe swoje życie lataniem w elitarnej Eskadrze Świętego Mikołaja.

Film będzie grany w kinie Forum do środy 12 grudnia. Bardzo go wszystkim polecam.

Grażyna Hanaf

Reklama