3 sierpnia na 131. kilometrze autostrady A4 między węzłami Kąty Wrocławskie i Kostomłoty doszło to tragicznego wypadku z udziałem motocyklisty. Kierujący jednośladem przewrócił się, następnie był reanimowany i w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala.
Ruch na autostradzie został zamknięty, kierowcy utworzyli korytarz życia i wtedy wydarzyło się coś, co trudno nawet skomentować. Część z kierowców, nie chcąc czekać, zawróciła i pojechała korytarzem życia pod prąd...
Oto jak skomentowali to zachowanie strażacy z OSP Zagrodno:
Autostrada A4 131 km w kierunku granicy doszło do tragicznego wypadku motocyklisty. Służby zamknęły oba pasy autostrady, utworzył się kilkukilometrowy zator. Niektórzy kierowcy postanowili jednak nie czekać w korku zawrócili na autostradzie i utworzonym wcześniej dla Służb ratowniczych korytarzem jechali pod prąd.
Nagranie zostało przekazane policji, która zapowiada konsekwencje wobec kierowców. O tym, jakich kar mogą się spodziewać, mówił w ubiegłym roku Kamil Wnukowski z łódzkiej policji drogowej:
„Sprawców tak poważnych wykroczeń pozbawia się prawa jazdy i kieruje ich sprawy do sądu”.