Otrzymaliśmy informację, że w styczniu br. pracownik Szkoły Podstawowej im. Józefa Piłsudskiego w Nowej Wsi i jednocześnie radny Rady Miejskiej Nowogrodziec naruszył nietykalność cielesną jednego z uczniów. O sprawę zapytaliśmy wspomnianą placówkę.
Dyrektorka szkoły Karolina Jackowska odpisała nam tak
(…) informuję, że zdarzenie, o które wystosowali Państwo zapytanie, istotnie miało miejsce w szkole, z tą różnicą, iż uczeń nie został „wytargany za uszy”, a za ucho złapany przez pracownika niepedagogicznego.
Jako Dyrektor szkoły podjęłam działania zgodne z moimi kompetencjami. Po rozpoznaniu sprawy pracownik został ukarany karą porządkową zgodnie z Art. 108 Kodeksu pracy.
Było to zdarzenie incydentalne na terenie szkoły.
Dyrektorka dodała:
Uczeń został objęty pomocą psychologiczno-pedagogiczną, co jest rutynowym działaniem w takich sytuacjach, a sprawa została wyjaśniona z rodzicem dziecka.
Rodzic nie wnosi dalszych roszczeń wobec szkoły i sprawa uznana jest zamkniętą.
Jak udało nam się ustalić, pracownik niepedagogiczny i jednocześnie radny zareagował na kopanie szafki przez ucznia.
Sprawa wróciła w czasie wtorkowej sesji Rady Miejskiej Nowogrodziec. Burmistrzyni gminy Joanna Świder zwróciła się do wspomnianego radnego:
(…) muszę pana zapytać, pan jest osobą publiczną. Dostałam takie zapytanie i proszę pana o wyjaśnienie sprawy, bardzo krótko. Czy był pan uczestnikiem sprawy mogącej mieć znamiona naruszenia nietykalności cielesnej dziecka w szkole? Czy pan coś chciałby nam tutaj powiedzieć? Czy taka rzecz miała miejsce, czy miała miejsce w szkole, czy było to w stosunku do dziecka jakiegoś? (…) Ja dostałam takie pytanie, więc też chciałabym mieć wiedzę pochodzącą bezpośrednio od pana.
Radny odparł, że taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce.
W wymianę zdań między samorządowcami włączyła się Antonina Szelechowicz, przewodnicząca Rady Miejskiej Nowogrodziec, która stwierdziła, że to sprawa pana radnego i „dyrektor pracy”.
To nie zamknęło jednak dyskusji. Radny postanowił też zadać pytanie burmistrzyni:
Ja mam właśnie do pani pytanie: czy w stosunku do pani się postępowanie karne prowadzi? Wie coś pani na ten temat? Z panią dyrektor?
Na co włodarka gminy odpowiedziała, że nie.
Sprawa ma drugie dno. 7 maja na wymownie zatytułowanym socialmediowym profilu Kłamstwa współpracy i doświadczenia opublikowano wpis o takiej treści:
Nie zamierzamy tego nazywać „incydentem”. To skandal. W Szkole Podstawowej w Nowej Wsi doszło do naruszenia nietykalności cielesnej dziecka. Sprawcą był pracownik szkoły – człowiek związany z lokalną polityką, radny klubu „Współpraca i Doświadczenie”.
Dyrektor szkoły potwierdziła, że do zajścia doszło. Nie ma więc mowy o żadnych niedopowiedzeniach czy medialnych manipulacjach – mamy potwierdzenie od osoby zarządzającej placówką.
Fakt 1: Poszkodowane dziecko to syn politycznego konkurenta tego radnego z poprzednich wyborów samorządowych.
Fakt 2: Choć szkoła twierdzi, że incydent był jednorazowy i że zastosowano środki dyscyplinarne zgodnie z procedurą, matka dziecka skierowała sprawę do sądu.
Fakt 3: Klub radnego został poinformowany. Zero reakcji.
Jak udało nam się ustalić, sprawa trafiła do sądu. Do tematu wrócimy.