Wczoraj lwówecka drogówka podczas patrolu w Uboczu zwróciła uwagę na forda, który w słońcu połyskiwał niczym… świąteczna dekoracja w listopadzie. Mundurowi tłumaczą: – Części auta były bowiem obklejone folią aluminiową.
Podczas kontroli 63-letni kierowca tłumaczył, że folia miała... chronić jego samochód przed tajemniczym „medium samochodowym”. Przed policyjną kontrolą jednak nie uchroniła.
Komenda:
Szybko wyszło na jaw, że mężczyzna ma czynny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Zamiast „energetycznej ochrony” czeka go teraz spotkanie z wymiarem sprawiedliwości. Za złamanie zakazu grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
I podsumowuje:
Pamiętajcie: folia aluminiowa świetnie sprawdza się w kuchni, ale nie na samochodzie! Przed konsekwencjami prawnymi chroni tylko jedno – przestrzeganie przepisów.