Szczególnie trudno jest wtedy, gdy auta zaparkowane są po obu stronach jezdni. Kierowcy muszą manewrować, a dwa pojazdy, jadące w przeciwnych kierunkach nie mają szans na minięcie się. Dodatkowo część samochodów stoi na chodnikach, co znacząco utrudnia życie pieszym. Często nie pozostawia się wymaganych 1,5 metra wolnej przestrzeni – wózek dziecięcy czy osoba starsza z trudem się tam przeciska.
Winny jest przede wszystkim brak wystarczającej liczby parkingów oraz stale rosnąca liczba aut. Wojsko, w miarę możliwości, uruchamia kolejne miejsca parkingowe, jednak popyt wciąż przewyższa podaż. A sytuacja może się jeszcze pogorszyć – planowane przekształcenie miejscowego pułku w brygadę oznacza więcej etatów, więcej żołnierzy i, niestety, jeszcze więcej samochodów.
Sprawę opisywaliśmy już wcześniej w informacji Problemy kierowców i pieszych przy jednostce wojskowej
Problemem z miejscami parkingowymi przy jednostce zajmuje się radny Sylwester Łasocha, który złożył interpelacje w tej sprawie oraz rozmawiał o tym problemie z dowódcą bolesławieckiej jednostki wojskowej. Oprócz tego radny, 19 października, zorganizował spotkanie z mieszkańcami, na które przyszło około 60 osób z ulic: Artyleryjska, Andersa, Konopnickiej, Reja, Zagłoby i Korfantego. Obecnie powiększany jest wojskowy parking przy Alei Wojska Polskiego/ul. Rzemieślniczej.
Jeśli nie zostaną podjęte dalsze działania – nowe miejsca parkingowe, zmiana organizacji ruchu – w rejonie bolesławieckiej jednostki wkrótce może zapanować prawdziwy komunikacyjny paraliż i problem np. z dojazdem służb ratunkowych.
Około dwóch tygodni temu w tamtym rejonie była interwencja pogotowia ratunkowego i straży pożarnej. Na szczęście straż dojechała, ponieważ żołnierze tego dnia byli już po pracy i dzięki temu nie było problemu z dojazdem większego pojazdu.
Już po publikacji artykuł skontaktował się z nami czytelnik, który jest zdania, że problem z miejscami parkingowymi od strony ulicy Artyleryjskiej rozwiązałoby otwarcie parkingu z drugiej strony jednostki wojskowej.