O sprawie pisaliśmy w materiale: Spór o podział pieniędzy na sport. Część klubów protestuje i chce nowego konkursu. Internauci w sondzie pod tą informacją uznali, że podział pieniędzy na sport w mieście jest niesprawiedliwy (89% głosów w sondzie).
Urząd Miasta przekonuje, że kryteria przyznawania klubom środków na działania są klarowne i uczciwe, a samych środków na ten cel jest niewiele, bo tylko 400 000 zł. Co jest kroplą w morzu potrzeb, bo oferty złożone w urzędzie opiewały prawie na półtora miliona.
Dlatego z wielu ofert wybrano tylko te, które uzyskały najwyższą ocenę pod względem liczby dzieci uczestniczących w szkoleniu. W każdej z ocenianych pozytywnie i dotowanych ofert opisywano zaangażowanie od 150 do 250 dzieci. Akademia Badmintona ma ich ok. dwadzieścioro, zgodnie z informacją jaką podano na lutowej sesji podczas wystąpienia wiceprezydenta.
Na sesji Rady Miasta Bolesławiec w lutym 2025 roku wiceprezydent mówił o kontroli wydanych pieniędzy przez Akademię Badmintona.
– Po kontroli, gdzie jeden z klubów dostał 15 tysięcy sprawozdanie jest bardzo krótkie: kupiono 1400 lotek za 13 tys. i pięć rakiet za 2 tys. ( To jest na 19 uczestników – głos z sali) – mówił na sesji Robert Rzepnicki. – To jest sprawozdanie klubu sportowego? O czym to świadczy, możemy odpowiedzieć sobie sami. My działaliśmy w granicach obowiązującego prawa, zgodnie z ustawą o pożytku publicznym i wolontariacie. Nie zrobiliśmy niczego złego. To, co się o nas mówi w Internecie i o członkach komisji, to nie jest do końca prawda. Wydział Społeczny jest w tej chwili sparaliżowany. Są roszczenia, pretensje, było również straszenie pracowników – wyjaśniał na sesji wiceprezydent.
Prezes Akademii Badmintona w mocnych słowach podsumował wypowiedź wiceprezydenta Rzepnickiego na sesji:
(…) czego się spodziewać po ludziach (urzędnikach zajmujących się dotacjami na sport – red.),(…). Poziomu IQ większego od owczarka australijskiego? (…)
FB Akademia Badmintona
Maciej Mazur wyjaśnił też w mediach społecznościowych, że to sprawozdanie zostało zaakceptowane przez urzędnika nadzorującego Krzysztofa Jakubczyca, a rozliczenie kosztów magistrat uznał za poprawne. Prezes ma mieć na to dowody w postaci korespondencji mailowej z urzędem.
– Jeśli chodzi o rozliczenie i o to, że rozliczyliśmy to strasznie krótko (no niestety nie potrafimy dłużej pisać o rzeczach które zakupiliśmy), bo były to tylko lotki i 5 rakiet. Na więcej nie wystarczyło – wyjaśnia na FB prezes Maciej Mazur. – Możemy dodać oczywiście zakupy, które wykonaliśmy z klubowych pieniędzy, ale nie były one częścią zadania, a byłoby tego cztery razy tyle co dało Miasto. Wtedy byłoby dłużej – dodaje Mazur.
Link do tabeli, w której można sprawdzić jak podzielono pieniądze oraz wyjaśnienie urzędu miasta odnośnie sposobu podziału pieniędzy dla klubów sportowych.