Zielona Góra – Jelenia Góra pociągiem koło Bolesławca? Warto myśleć o nowych połączeniach regionalnych

tory kolej
Tory kolejowe • fot. Jacek Niedaleko od Bolesławca mogłaby przebiegać atrakcyjna trasa kolejowa łącząca Jelenią Górę z Zieloną Górą przez Żagań, Nowogrodziec i Lwówek Śląski. Wystarczy spojrzeć na przykład działań wokół linii Lubsko – Gubin, by zobaczyć, że przywracanie połączeń kolejowych to dziś realna perspektywa, nie marzenie.
istotne.pl 1 kolej

Trwające rozmowy o odbudowie połączenia kolejowego między Gubinem a Lubskiem, jak podaje serwis naszemiasto.pl, są kolejnym przykładem na to, że samorządy, urzędnicy i parlamentarzyści podejmują realne działania w celu przywracania lokalnych tras kolejowych. W województwie lubuskim wiele mówi się dziś o odbudowie linii kolejowych, które jeszcze kilka dekad temu były ważnym elementem sieci transportowej regionu.

Wspomniany odcinek Lubsko – Gubin, choć obecnie nieprzejezdny, ma szansę znów obsługiwać pasażerów. W tle pojawiają się konkretne rozmowy, analizy i zainteresowanie różnych szczebli administracji. To dowód na to, że odtworzenie połączeń kolejowych jest możliwe, jeśli zaangażują się lokalne społeczności i władze.

A może Zielona Góra – Jelenia Góra?

W tym kontekście warto postawić pytanie: dlaczego nie pomyśleć o połączeniu Zielonej Góry z Jelenią Górą przez Żagań, Nowogrodziec i Lwówek Śląski? Taka trasa nie tylko miałaby walory komunikacyjne, ale również turystyczne. Dodatkowo – w odróżnieniu od wielu zapomnianych odcinków – w regionie żagańskim i bolesławieckim infrastruktura kolejowa w dużej mierze już istnieje, a mieszkańcy mają dostęp do regularnych połączeń pasażerskich. To nie jest teren zapomniany przez kolej, a raczej obszar, który można wykorzystać jako naturalny łącznik między dwoma województwami.

Z punktu widzenia Zielonej Góry – stolicy woj. lubuskiego – połączenie z Dolnym Śląskiem przez Żagań, Nowogrodziec i Lwówek Śląski otworzyłoby nowe możliwości komunikacyjne. Obecnie podróż z Zielonej Góry do Jeleniej Góry wymaga przesiadek i często prowadzi przez Wrocław. Tymczasem trasa przez południowe krańce województwa mogłaby skrócić czas podróży i rozwinąć mniejsze miejscowości, które obecnie nie są ze sobą dobrze skomunikowane.

Szansa dla regionów peryferyjnych

W dobie rosnącego znaczenia transportu publicznego, walki z wykluczeniem komunikacyjnym i troski o środowisko, takie inicjatywy mają sens. Zwłaszcza jeśli opierają się na istniejącej infrastrukturze i realnych potrzebach mieszkańców. Przywracanie połączeń kolejowych, jak w przypadku Gubina i Lubska, pokazuje, że tam, gdzie jest wola, pojawia się droga – dosłownie i w przenośni.

Czas na konkrety?

Być może warto, aby także samorządowcy z Dolnego Śląska i Lubuskiego podjęli rozmowy na temat potencjalnej trasy Zielona Góra – Jelenia Góra. Może to właśnie od lokalnych liderów zależy, czy marzenie o wygodnym, ekologicznym i szybkim połączeniu południowego zachodu Polski stanie się rzeczywistością.