„Wyborcza” o imprezie szpitala św. Łukasza: kontrowersyjna gala dla pracowników

sala bankietowa
Sala bankietowa w sali sportowej I LO w Bolesławcu • fot. istotne.pl Organizacja gali dla pracowników powiatowego szpitala, na której świętowano 6 lat pod kierownictwem Kamila Barczyka, rodzi wiele pytań, na które organizatorka, szefowa Fundacji Wspierajmy Zdrowie, nie odpowiada lub odpowiada pokrętnie. Jej narracja brzmi: pracownikom po prostu się należało wyjątkowe wydarzenie!
istotne.pl 86 gala, szpital św. łukasza, jolanta sawczak

Pytanie, ile kosztowała gala dla pracowników powiatowego szpitala i czy podczas gali nie została naruszona ustawa o wychowaniu w trzeźwości, NIE JEST atakiem na kogokolwiek.

Mimo to w internecie zawrzało. A Jolanta Sawczak milczy, zamiast szybko wyjaśnić kontrowersyjne kwestie zorganizowanej przez jej Fundację gali. Zmuszona do odpowiedzi nie odpowiada wprost i tworzy własną narrację.

W internetowych komentarzach internauci piszą o Gali Przyszłości ironicznie nazywając ją „galą próżności”. Pytają o finansowanie wydarzenia, o sens robienia tak wystawnej imprezy w murach hali sportowej przy liceum w Bolesławcu, o alkohol podawany w tym miejscu w kontekście obowiązującego prawa. Piszą o zadłużeniu szpitala, o problemach ze służbą zdrowia w Polsce, o kłopotach z dostępem do specjalistów i kolejkach przy SOR w Bolesławcu.

Pracownicy obecni na gali bronią swojego prawa do świętowania na bogato i wspólnie. W poście uczestniczka gali napisała, że dla niej był to wspaniały wieczór, bo mogła się wystroić i zobaczyć swoje koleżanki w eleganckich kreacjach, a nie – jak to jest na co dzień – w szpitalnych uniformach. Obrońcy piszą też, że alkohol jest dla dorosłych, a na gali zorganizowanej w hali przy szkole piły tylko osoby pełnoletnie.

W internecie krążą też rolki, na których medycy ze szpitala św. Łukasza w pięknych wieczorowych strojach podjeżdżają limuzyną pod halę sportową powiatowego liceum i na wydarzenie idą po czerwonym dywanie.

I rzeczywiście – skromną salę sportową zamieniono w „galerię sławy”. Podłogę pokryto w całości wykładziną, zaaranżowano wnętrze. Na stolikach były obrusy i żywe kwiaty, w menu kawior i krewetki. Do tego bogato wyposażony bar z darmowymi alkoholami. A na scenie wielkie gwiazdy i wspaniały koncert. Oraz wyjątkowa oprawa: telebimy, efekty świetlne, animacje, a wszystko to wykonane niezwykle profesjonalne przez ekipę, która przez kilka dni instalowała elektroniczne gadżety.

Jolanta Sawczak nabrała wody w usta, mimo że przed galą obiecywała, że upubliczni koszt organizacji wydarzenia. Pytana o pieniądze odpowiada wymijająco dziennikarce Wyborczej: „Gdybyśmy nie mieli odpowiednio zabezpieczonych środków, nie zrobilibyśmy tej gali”.

Bardziej niż na finansach, Jolanta Sawczak koncentruje się na tym, jak taka gala była potrzebna. Wyborczej mówi, że ostatnie sześć lat było dla pracowników bardzo ciężkim czasem, m.in. ze względu na pandemię. Dlatego uznała, że zatrudnieni w szpitalu ludzie potrzebują integracji i docenienia za ich ciężką pracę. Czy jej narracja się przyjmie? I czy opinia publiczna pozna kosztorys Gali Przyszłości?

Na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej zadaliśmy Fundacji szereg pytań o finansowanie wydarzenia. Na odpowiedź czekamy.

Wyślij wiadomość, daj cynk

Jeśli jesteś świadkiem jakiegoś zdarzenia, albo coś Cię denerwuje, wyślij nam zdjęcie MMS-em, napisz na WhatsApp lub zadzwoń do nas. Nasz numer 730 690 700 (czynny całą dobę). Dodaj ten numer do kontaktów i zapisz jako istotne.pl. Gwarantujemy anonimowość.