61-latka straciła 8,5 tys. zł przez „pracownika banku”. Policja ostrzega!

kobieta oszust
Kobieta i oszuści • fot. SI Mundurowi: Pamiętaj, że oszuści często dzwonią w kilku etapach, żeby wzbudzić zaufanie. Najpierw podają się za pracownika np. parabanku lub instytucji finansowej i informują o rzekomym kredycie lub pożyczce. Później dzwoni rzekomy „specjalista z działu bezpieczeństwa” prawdziwego banku, i to tylko po to, aby wzbudzić nasz strach o zgromadzone oszczędności.
istotne.pl 183 policja, oszust

Do Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu zgłosiła się 61-letnia mieszkanka tego powiatu, która poinformowała, że najprawdopodobniej padła ofiarą oszustwa. – Z przedstawionej prze kobietę relacji wynikało, że zadzwoniła do niej kobieta podająca się za pracownicę parabanku. Rzekoma konsultantka poinformowała, że na dane pokrzywdzonej został zaciągnięty kredyt – informuje nadkom. Agnieszka Goguł, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Zgorzelcu.

I dodaje:

61-latka zaprzeczyła, aby wnioskowała o jakiekolwiek zobowiązania finansowe. W tym momencie rozmówczyni poinformowała, że „wstrzyma procedurę kredytu” i nagle zakończyła połączenie.

Po kilku minutach z pokrzywdzoną skontaktował się mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik działu bezpieczeństwa jednego ze znanych banków. Twierdził, że ktoś próbował wyłudzić pożyczkę z jej konta i aby ochronić środki na jej koncie, polecił zablokowanie rachunku oraz przelanie pieniędzy na tzw. konto techniczne. Rzeczniczka: – Niestety kobieta wykonała instrukcje fałszywego konsultanta.

Efekt? Policjantka:

Oszust doprowadził do tego, że kobieta wygenerowała kilkanaście kodów BLIK, które potwierdziła, tracąc w efekcie 8,5 tysiąca złotych.

Jak nie dać się oszukać?

Mundurowi: – Przypominamy, że żaden pracownik banku nigdy nie prosi o pieniądze, kody BLIK, hasła ani przelewy na „bezpieczne konta”.

Pamiętaj, że oszuści często dzwonią w kilku etapach, żeby wzbudzić zaufanie. Najpierw podają się za pracownika np. parabanku lub instytucji finansowej i informują o rzekomym kredycie lub pożyczce. Później dzwoni rzekomy „specjalista z działu bezpieczeństwa” prawdziwego banku, i to tylko po to, aby wzbudzić nasz strach o zgromadzone oszczędności.

Dlatego nigdy nie podejmuj decyzji pod wpływem presji. Przestępcy kreują pozorne zagrożenia i nalegają na natychmiastowe działanie, nie dając nam czasu na zastanowienie.

Nigdy nie podawaj kodów BLIK. Bank nie prosi o takie dane.

Bank nie prosi o przelanie pieniędzy na tzw. konto techniczne. To sygnał, że masz do czynienia z przestępcą.

Rozłącz się i samodzielnie zadzwoń na infolinię swojego banku. Użyj numeru z oficjalnej strony internetowej, a nie z tego podanego np. w SMS-ie czy wiadomości od rozmówcy.

Jeżeli masz jakieś wątpliwości zadzwoń do kogoś z rodziny, kogoś zaufanego lub na Policje i podziel się swoimi podejrzeniami.

Gdy odbierzesz podejrzany telefon, przerwij rozmowę i powiadom Policję.