Szop pracz w Bolesławcu. Uwaga, lepiej się do niego nie zbliżać

Szop pracz
fot. unsplash.com (Chalo Garcia) To może być coraz częstszy widok w naszym mieście i powiecie.
istotne.pl 183 zwierzęta

Reklama

Rano Czytelniczka podesłała nam poniższe zdjęcie z takim oto komentarzem:

7.30 przy ul. Śluzowej, na drzewie taki gość – pan Szop. Maszerował chodnikiem z góry, od Carrefoura, ale wystraszył się psa. Skąd się wziął? Skąd przyszedł?

Szop pracz w BolesławcuSzop pracz w Bolesławcufot. Czytelniczka

Szopy pracze trafiły na Stary Kontynent w latach 30. ubiegłego wieku. Miały być... zwierzętami futerkowymi. Bardzo szybko się rozmnożyły. Niektórzy próbowali zrobić z nich następców psów i kotów. Ten plan jednak szybko spalił na panewce. Jak informuje serwis natemat.pl:

Ze względu na piękny wygląd i wysoką inteligencję zaczęto hodować szopy w domach. Ludzie kupowali zwierzę z myślą, że będzie się przytulało i robiło sztuczki. Rzeczywistość wyglądała inaczej. Szopy okazały się niszczycielskie i niechętnie stosowały się do zasad panujących w domu. Z tych powodów lądowały na bruku.

Choć trzeba zaznaczyć, że niektórym się ta sztuka udała, i to ze znakomitym skutkiem. Co – niestety – postanowił wykorzystać jakiś perfidny złodziej. (Więcej w materiale: Złodziej ukradł… dwa szopy pracze. Jest nagroda).

Na naszych łamach regularnie informowaliśmy o tym, że w powiecie bolesławieckim można spotkać tego ślicznego, acz niebezpiecznego ssaka. Oto przykłady:

I nic dziwnego; wszystko wskazuje na to, że będzie to coraz częstszy widok. Natemat.pl:

Naukowcy szacują, że szop pracz kolonizuje Polskę w tempie 80-100 km na 5 lat.

Czy szopy pracze są niebezpieczne dla ludzi?

W Stanach Zjednoczonych to zwierzę uznawane jest za szkodnika. Czy może zaatakować człowieka? Tylko jeśli poczuje się zagrożone albo będzie chciało chronić swoje potomstwo. Z reguły jednak unika konfrontacji z ludźmi.

Reklama