Czytelniczka: niepokoi mnie bezwzględność urzędników wobec drzew

Pień
fot. istotne.pl O poruszenie tematu poprosiła nasza Czytelniczka.
istotne.pl 183 drzewo, um bolesławiec

Reklama

W mailu do redakcji kobieta napisała:

Od dawna niepokoi mnie sytuacja w naszym mieście, bezwzględność miejskich urzędników dla drzew, kolejne znikające lub oszpecane drzewa. Przecież takie działania są niekorzystne dla nas, mieszkańców. Dlaczego nikt tego nie rozumie? Oczywistym jest, że o zieleń miejską należy dbać, przycinać suche gałęzie, usuwać połamane. Dlaczego jednak nikt z decydentów nie rozumie, że drzewa to bezcenny skarb, a już szczególnie w dobie wieloletniej suszy i ocieplenia klimatu. Tylko drzewo da nam cień i chłód, w którym można odpocząć przed upałem, ziemia w cieniu drzewa nie nagrzewa się tak i nie wysycha, zaś beton, kamień – wiadomo, oddaje ciepło. […]

Nie wszyscy z nas przemieszczają się klimatyzowanymi samochodami, wciąż jeszcze jest sporo osób poruszających się pieszo. Latem nie ma wytchnienia, np. ulicą Asnyka nie da się przejść w upał, a wycięto ostatnie drzewa, które dawały trochę cienia – dwa przed pocztą i dwa lub trzy na wysokości lokalu telewizji. Wycięto krzewy i kilka drzew na pasie zieleni przed parkingiem przy kinie Forum. Zrobiło się tam szaro, pusto. Nowe nasadzenia w części się nie przyjęły lub uschły.

Teraz oszpecono drzewa na skwerze przy Stokrotce, nie będzie już tam cienia w to lato. Wycięto przepiękną starą wierzbę przy Domu Dziennego Pobytu, prawdziwą ozdobę tego terenu. Z wierzby ułamała się gałąź, ale wyrok wydano na całe drzewo, mimo że pień nie wygląda na spróchniały. Sadzenie młodych drzewek w miejsce wyciętych nie rozwiązuje problemu, bo po pierwsze, taki „patyk”, o ile się przyjmie, rozmiary drzewa będzie miał dopiero po wielu, wielu latach, a po wtóre, postępująca, wieloletnia susza, skutkująca obniżaniem wód gruntowych powoduje właśnie, że wiele z tych nowych nasadzeń się nie przyjmuje, usycha, bo ich korzenie nie sięgają tak głęboko, jak korzenie starych drzew.

I zaapelowała:

Leczmy stare drzewa, nie wycinajmy ich!!! Starajmy się zrozumieć, że to dla naszego dobra. I zacznijmy protestować przeciwko obecnym działaniom urzędników, ogałacających nasze miasto z drzew. Bolesławiec zawsze był uważany za zielone miasto, przyjezdni zachwycali się ilością skwerów i parków. Teraz miasto się zmienia, szarzeje.

Zawsze też chciałam zapytać, czy rosnące dookoła Rynku surmie (katalpy) muszą być rok w rok przycinane? Te drzewka, jak się wydaje, to odmiana szczepiona, a więc niewysokie, niewielkie drzewa o pięknym parasolowatym pokroju, przycinania wymagają tylko młode rośliny, aby wspomóc ukształtowanie kulistej korony.

Zostawcie je w spokoju, niech dadzą nam i turystom trochę cienia w upalne lato.

Agnieszka Gergont, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Bolesławiec:

Dotkliwa susza powoduje większą podatność drzew na szkodniki, osłabienie ich i obumieranie. Usuwane są drzewa chore, zaatakowane przez szkodniki, obumarłe lub zagrażające ludziom złomem lub wywrotem. Wycinka odbywa się każdorazowo na podstawie decyzji Starosty Bolesławieckiego, na wniosek mieszkańców bądź Gminy Miejskiej Bolesławiec. Wyznaczona przez Starostę Bolesławieckiego komisja ocenia stan zdrowotny drzew i wydaje stosowne decyzje.

I dodaje:

W ramach rekompensaty przyrodniczej wykonywane są nasadzenia. W ubiegłym roku zostało nasadzonych ponad 100 drzew na terenie całego miasta.

Oraz podkreśla:

Drzewa w Rynku są przycinane zgodnie z wymaganiami gatunkowymi i sztuką ogrodniczą.

Co Wy na to? Jak oceniacie politykę Miasta w stosunku do drzew? Zapraszamy do dyskusji.

Reklama