Proboszcz z Ruszowa został oskarżony o molestowanie dwóch dziewczynek, które przygotowywał do komunii świętej. W sądzie w Zgorzelcu zjawiło się kilkadziesiąt osób. Byli wśród nich parafianie księdza, którzy nie wierzyli w winę swojego proboszcza, ale również przedstawicielki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Działaczki swoją obecnością chciały zamanifestować wsparcie dla rodziców pokrzywdzonych dziewczynek..
Duchowny wkroczył na salę rozpraw śpiewając słowa psalmu: „Jeżeli chcesz mnie naśladować, to weź swój krzyż na każdy dzień”. Przed sądem brat oskarżonego księdza przekonywał, że to byli pracownicy Służby Bezpieczeństwa PRL zawzięło się na jego brata i to on jest pokrzywdzony.
Jak podają „Fakty” TVN, dziewczynki zgodnie zeznały, że ksiądz doprowadzał do sytuacji, że znajdował się z dziećmi sam na sam, po czym rozbierał je, całował i dotykał w miejscach intymnych. Przeciwko proboszczowi zeznawały także dorosłe już kobiety, które miały być dokładnie w ten sposób molestowane przez ks. Piotra w latach 80. Te czyny uległy jednak przedawnieniu.