Pierwsza połowa spotkania nie była zbyt emocjonująca. Gra toczyła się głównie w środkowej części pola. Obie drużyny próbowały stworzyć dogodne sytuacje strzeleckie, ale rzadko akcje kończyły się strzałami w światło bramki. Kilkakrotnie z odległości 30-40 metrów strzelali goście. Nie stwarzało to większego zagrożenia dla bramkarza BKS.
W 25 minucie nasi piłkarze mogli zdobyć prowadzenie. Po składnej akcji lewą stroną boiska dokładną piłkę otrzymał Rissmann, jednak jego strzał obronił bramkarz gości. Cztery minuty później, z pozoru z niegroźnej akcji, prowadzenie zdobyli goście. Zagranie z prawej strony boiska wykorzystał Walusiak. Będąc w polu karnym BKS oddał strzał, bez przyjęcia piłki, w prawy dolny róg bramki Przykłoty. Od tej pory Zagłębie prowadziło 1:0.
W 39 minucie szansę na wyrównanie miał BKS. Około 30 metrów przed bramką Zagłębia sfaulowany został Pietkiewicz. Z rzutu wolnego mocno uderzał Pietrzak, jednak bramkarz gości zdołał złapać piłkę.
W drugiej połowie gra znacznie się ożywiła. Już od początkowego gwizdka arbitra BKS rzucił się do odrabiania jednobramkowej straty. Grę przyspieszyli również piłkarze Zagłębia i to oni stwarzali więcej sytuacji i częściej strzelali. Już w 47 minucie dobra interwencja Przykłoty uratowała BKS przed stratą drugiego gola.
W 72 minucie wyrównanie dla bolesławian zdobył Rissmann. Po zamieszaniu w polu karnym gości, lekkim strzałem w lewy róg pokonał bramkarza Zagłębia. Radość bolesławieckich piłkarzy i kibiców nie trwała jednak zbyt długo. Minutę później goście zdobyli drugą bramkę. Skutecznym strzelcem okazał się Murdza. Od tego momentu Zagłębie prowadziło 2:1.
Do końca meczu BKS miał jeszcze kilka sytuacji mogących zmienić niekorzystny rezultat. Szanse do strzelenia bramek mieli Pietkiewicz, Rissmann i Halkowicz. Niestety do końca meczu bolesławianom nie udało się zdobyć wyrównującej bramki. BKS przegrał z Zagłębiem II Lubin 1:2.